Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Selah Sue wystąpiła w Gdańsku [zdjęcia]

Chauvet Yannick
Chauvet Yannick
Selah Sue, belgijska gwiazda, pokazała w Gdańsku czemu nazywana jest następczynią Amy Winehouse.

Po odejściu Amy Winehouse, lukę na europejskiej scenie muzycznej soul zapełniła Selah Sue - młoda, 23-letnia belgijska artystka. Wprawdzie muzyka Amy Winehouse zbliżona była bardziej do Mowtown, natomiast Selah Sue nawiązuje stylistycznie bardziej do Lauren Hyll i Erykah Badu, obie artystki charakteryzują się pięknymi i bardzo mocnymi głosami.

Talent Selah Sue

Sanne Putseys, bo takie jest jej prawdziwe imię i nazwisko, uczyła się muzyki słuchając Lauren Hill MTV Unplugged, jak sama mówi, nikt z jej rodziny nie zajmował się muzyką, sama nauczyła się wszystkiego od podstaw. W wieku piętnastu lat nauczyła się grać na gitarze akustycznej i zaczęła pisać własne piosenki, co pomogło jej przejść przez burzliwy okres dorastania. 

Jej muzyka jest ambitną mieszanką rapu, funku, reggae i soul. Należy ona do generacji, dla której muzyka nie ma granic. Pierwszy album artystki sprzedał się w nakładzie 720 tys. egzemplarzy, z których 100 tys. w samej Belgii, co przyniosło płycie tytuł najlepiej sprzedającej się w Belgii od 10 lat.

Obecnie, znana i ceniona, występuje jako support na koncertach takich sław jak Prince czy Ed Sheeran. Jest to olbrzymi sukces, jak na artystkę, która zadebiutowała zaledwie kilka lat temu.  Dla osób uzależnionych od Kinder Bueno znana jest z pewnością piosenka "This World", wykorzystana w reklamie tego właśnie batonika. 

Świetny koncert Selah Sue w Parlamencie

Swój poniedziałkowy, 17 grudnia, koncert w gdańskim klubie Parlament Selah Sue rozpoczęła akustycznie i łagodnie. Reszta koncertu była zgrabną żonglerką między spokojnymi utworami i pełnymi energii, takimi jak "Crazy Vibes", "Ragamuffin" czy tak dobrze wszystkim znanym "This World".

Swoją wersją piosenki Missy Elliot "Oops (Oh My)" porwała publikę. Selah Sue przechodziła z gracją od rytmów soul, przez reagge, do wesołego hip hopu. Podczas koncertu na scenie była pełna energii, zagadywała publiczność, widać po niej było, że muzyka i śpiewanie sprawiają jej niekwestionowaną radość.

Klub był pełen, zebrani bujali się do rytmicznych piosenek i śpiewali razem z artystką prawie wszystkie utwory, a półtoragodzinny koncert zakończył niestety tylko jeden, ale wspaniały drum'n'basowy bis.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto