Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyńskie Amazonki pomagają wyzwolić ducha walki z rakiem piersi

Irena Łaszyn
Podobno niektóre… cieszą się, że zachorowały. Bo dzięki temu trafiły do Stowarzyszenia Amazonek Gdyńskich, zyskały mnóstwo koleżanek, żyją aktywnie i doświadczają wiele dobroci.

Podobno niektóre… cieszą się, że zachorowały. Bo dzięki temu trafiły do Stowarzyszenia Amazonek Gdyńskich, zyskały mnóstwo koleżanek, żyją aktywnie i doświadczają wiele dobroci. Tak przynajmniej mówi Elżbieta Ciesielska-Sołtysek, założycielka i wieloletnia prezes stowarzyszenia. Żartem, oczywiście.

Jest ich ok. 200, ale wciąż pojawiają się nowe. Do udostępnionego amazonkom pokoju nr 34 w budynku nr 8 na terenie Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni właśnie wchodzą dwie Bożeny, cztery miesiące po operacji piersi. Lewej. Mówią, że mają też tę samą grupę krwi i tyle samo lat. Poznały
się
podczas biopsji długoigłowej, razem przechodziły chemioterapię i radioterapię, a teraz razem chcą przystąpić do amazonek. Tak jak inne, potrzebują informacji dotyczących terapii, odpowiedniej diety i rehabilitacji. Potrzebują porady psychologa i lekarza onkologa. Rozmowy z kimś, kto takie doświadczenia ma za sobą. Namacalnego dowodu, że bez piersi też można żyć, a rak to nie wyrok.

Członkinie stowarzyszenia dyżurują w poniedziałki i czwartki, w godz. 10-13. Odpowiadają na wszystkie pytania. Dziś czyni to Joanna Chudzicka, 20 lat po operacji. - Gdy ja zachorowałam, klubów amazonek nie było - wspomina. - Poruszałam się po omacku.
Pokoik jest niewielki, niekiedy więc szpilki nie wciśniesz. - Marzy nam się własny lokal, w którym utworzymy punkt wsparcia i informacji - wyjawia Mariola Pankau z zarządu stowarzyszenia. - Usilnie o takie miejsce zabiegamy. Część pieniędzy uzyskanych z 1-procentowych wpłat chciałybyśmy przeznaczyć na adaptację tego lokum. A potem zatrudnić tam osoby niepełnosprawne w charakterze rehabilitanta, psychologa i asystenta zarządu, uzyskując refundację kosztów płac z PFRON.

Marzą im się warsztaty psychologiczne, kolejne wyjazdy na spartakiady sportowe i pielgrzymkę do Częstochowy. Podkreślają, że wzmocnienie duchowe większości z nich bardzo jest potrzebne. Tak jak rehabilitacja i dostęp do drenaży limfatycznych. W październiku po raz kolejny zorganizują Marsz Życia i Nadziei, na który zaproszą amazonki z całego Pomorskiego.

Najmłodsza ma 25 lat, najstarsza - 85. Są wśród nich nauczycielki, sprzedawczynie, pracownice wyższych uczelni i bizneswomen. Razem chodzą na rehabilitację, Marsze Różowej Wstążki, jeżdżą na spartakiady sportowe, wycieczki i pielgrzymki. Powtarzają: Życie trwa dalej, nie wolno zasklepiać się w chorobie. Te, które już przeszły leczenie raka piersi, tłumaczą to tym kobietom, które są na początku drogi i nie bardzo mogą się pozbierać.
- To wielka trauma - nie ukrywa Mariola Pankau, członek zarządu Stowarzyszenia Amazonek Gdyńskich, sześć lat po mastektomii. - Ja do końca się łudziłam, że to nie jest to najgorsze. Nigdy przedtem poważnie nie chorowałam, miałam 43 lata i dwoje dzieci, chciałam żyć, jak wszyscy. Gdy obudziłam się po operacji, pierwsze co zrobiłam, to sprawdziłam, czy są piersi. Niestety, to była operacja radykalna, odjęto mi obie.

Uważa jednak, że najgorszy jest czas przed operacją. Nie wie, jak zniosłaby to wszystko, gdyby do jej sąsiadki, która leżała na sąsiednim łóżku i była podobnym do niej przypadkiem, nie przyszła ochotniczka, czyli amazonka po wyleczeniu i przeszkoleniu w Federacji Stowarzyszeń Amazonki. Ta kobieta nie tylko podzieliła się z nimi własnymi doświadczeniami i poinstruowała, co dalej. Ona tchnęła w nie ducha życia.
- Uwierzyłam, że to jeszcze nie koniec - wyjawia Mariola. - Pomyślałam, że gdy wszystko się powiedzie, też kiedyś zostanę taką ochotniczką.

I została. Jest już sześć lat po operacji. Spotkała setki kobiet z rakiem piersi. Przynajmniej raz w miesiącu bywa na Oddziale Chirurgii Onkologicznej Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie, rozmawia z tymi, które są "przed", i tymi "po". Stara się dotrzeć do najbardziej zbuntowanych, przekonuje, że energię trzeba zachować na zmaganie się z chorobą.

Wierzy, że ma do spełnienia ważną misję.
Takich ochotniczek jest w stowarzyszeniu kilkanaście. Krystyna (14 lat po operacji) jest kolejną z nich. Właśnie wróciła ze szpitalnego oddziału. Rozmawiała z czterema kobietami po operacji. Starała się im dodać otuchy. Najwięcej optymizmu wykazywała najstarsza z nich, 79-letnia, po drugiej już mastektomii.

Elżbieta Ciesielska-Sołtysek, która Stowarzyszenie Amazonek Gdyńskich założyła i przez kilkanaście lat mu szefowała, operację miała w 1992 roku. Pamięta, że pierwszą ochotniczką, która do niej dotarła, była Honorata z Gdańska.

- Do tej pory przepraszam ją za moje zachowanie - mówi. - Bo ja wtedy wiedziałam lepiej, że wkrótce umrę i rozmowa nie ma sensu. Za pierwszą wizytą nic więc nie wskórała, za drugą nic, za trzecią znalazła dojście do mojej psychiki. Powiedziała: Umrzeć to my wszyscy umrzemy. Ty jednak, jeśli chcesz, to umieraj nawet jutro, ale dzisiaj pamiętaj, że syn do ciebie przyjdzie. Spójrz w lustro, jak wyglądasz. Zrób z tym coś, zostaw mu obraz pięknej matki. Wstrząsnęła mną, spojrzałam w lustro i… sięgnęłam po kosmetyki. To był początek walki. Ochotniczki muszą tego ducha walki niekiedy w pacjentki wcisnąć.

Danuta Lipkowska, 8 lat po operacji: - To od nas zależy, czy potrafimy wydźwignąć się z tej choroby i zacząć normalnie żyć. Ale zrozumiałam to dopiero wtedy, gdy przyszłam na spotkanie amazonek i wysłuchałam ich opowieści.

Stowarzyszenie zarejestrowano w 1998 r., organizacją pożytku publicznego jest od listopada ub. r. Z 1-procentowych odpisów skorzysta pierwszy raz.

KRS: 000 054 156

Adres: Stowarzyszenie Amazonek Gdyńskich przy Oddziale Onkologii Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni, ul. Powstania Styczniowego 1, budynek nr 8, pok. 34.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto