Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Setki tysięcy dla gdańskich urzędników. Należały się?

Daniel Nawrocki
Daniel Nawrocki
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz fot. Jakub Steinborn
W styczniu media obiegła informacja o nagrodach, które przydzielali pracownikom samorządów prezydenci polskich miast. W Bydgoszczy na nagrody przeznaczono 250 tys. zł, a w Lublinie 240 tys. zł. Prezydentem, który nie przyznał współpracownikom nagród, jest Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. A jak to było w Gdańsku? Tu rozdysponowano kwotę 660 tys. zł.

Średnia nagroda dla zastępcy prezydent Gdańska to 15 tys. zł na rękę, natomiast dla dyrektorów Urzędu Miejskiego po 12 tys. zł. Nagrody otrzymali również pracownicy niższych szczebli. Łącznie 1200 osób.

Nagrody dla gdańskich urzędników. Zasłużone?

- Za bardzo dobrą pracę należy się nagroda, ale czy urzędnicy magistratu aż tak na nią zasługują? - pyta Piotr Gierszewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska. - Biorąc pod uwagę to, jakie nagrody otrzymują inni pracownicy samorządowi - np. obsługi szkół - to te nagrody są stanowczo za wysokie. Przypomnę, że nie tak dawno urzędnicy otrzymali tzw. „inflacyjne” w wysokości 2000 zł „na głowę”, ale szczodrość pani prezydent nie była dla wszystkich. Zapomniała, że o taką samą kwotę zabiegaliśmy wraz ze Związkiem Zawodowym NSZZ „Solidarność” dla pracowników administracji i obsługi placówek oświatowych. To też pracownicy samorządowi, bardzo nisko opłacani za ciężką pracę, którzy nie spotkali się z podobnym zrozumieniem. Takie dzielenie pracowników samorządowych nie jest dobre, uważam za mocno różnicujące środowisko na tych lepszych - bliższych magistratowi i tych którzy, widać nie zasłużyli na większą uwagę.

Rozmawialiśmy również z Danielem Stenzlem, rzecznikiem prezydent Gdańska. Jak nas poinformował, nagrody dostali ci, którzy zostali odpowiednio ocenieni przez przełożonego. Ich pracę oceniają dyrektorzy, dyrektorów z kolei oceniają wiceprezydenci, a wiceprezydentów sama prezydent.

"Nagrody są ważnym czynnikiem motywującym"

- Zgodnie z obowiązującym w Urzędzie Regulaminem Wynagradzania podstawą do wnioskowania o nagrodę jest spełnienie przez pracowników, w tym kadrę kierowniczą, odpowiednich kryteriów i oczywiście ocena przełożonego - tłumaczy nam Daniel Stenzel. - Pracę urzędników oceniają ich dyrektorzy, wiceprezydentów - pani prezydent. Nagrody nie są takie same, różnią się wysokością. Średnio w urzędzie wynoszą około 4500 na rękę, prawo do nagród ma 1300 pracowników. Żeby było jasne - urzędnicy, którzy mają wielomiesięczne absencje, wynikające z różnych sytuacji, nagród nie otrzymują, bo są to po prostu nagrody za pracę - dodał Stenzel.

W Urzędzie Miasta nie ma odrębnego funduszu na nagrody. Są one wypłacane z tzw. oszczędności na funduszu płac. Zapytaliśmy również rzecznika prasowego, czy mimo wszystko nie warto było tych pieniędzy zaoszczędzić na rok 2023.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Gdańska przyznała dodatek inflacyjny urzędnikom. 2 tysiące zł dla każdego pracownika Urzędu Miejskiego

- Otóż w urzędzie także pracują ludzie. Nasze przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu, według danych GUS, wyniosło 7329 zł brutto, a w naszym urzędzie to było 5619 zł. Tak więc nagrody są ważną składową rocznego uposażenia pracowników urzędu i w zasadzie głównym czynnikiem motywującym - powiedział Daniel Stenzel.

Dziwi się temu Piotr Gierszewski, który zauważa, że Aleksandra Dulkiewicz ciągle powtarza, że są trudne czasy dla budżetu gminy, a ogromna suma pieniędzy na nagrody się znalazła.

- Obciążenie pracą poszczególnych Wydziałów w Urzędzie Miasta Gdańska jest różne, a więc i ewentualne nagrody winny być zróżnicowane. Nie brakuje skarg na funkcjonowanie magistratu. Sama pani prezydent ciągle powtarza, że są trudne czasy dla budżetu gminy, a tu nagle wielkie pieniądze się znalazły… Nasuwa się pytanie o konsekwencje, skoro jest tak źle, to dlaczego tak lekką ręką wypłaca się setki tysięcy złotych na nagrody? - mówi Gierszewski.

ZOBACZ TAKŻE: Rozrzutność Gdańska i deficyt budżetowy. Na co można wydać 150 tysięcy złotych?

Na nagrody dla pracowników Urzędu Miasta Gdyni w 2022 r. przeznaczono 3 713 355,75 zł brutto. W Sopocie wśród urzędników rozdysponowano 1 269 165 złotych. W całym roku Urząd Miasta Gdańska wydał na nagrody dla urzędników 8 milionów złotych. Temat będziemy kontynuować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Setki tysięcy dla gdańskich urzędników. Należały się? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto