Siatkarki Energi Gedania grają w Dąbrowie

Czwarty w tym sezonie mecz w Lidze Siatkówki Kobiet rozegrają dzisiaj siatkarki Energi Gedania. Ich rywalem, na wyjeździe, będzie beniaminek ekstraklasy MKS Dąbrowa Górnicza.
Bilans gdańszczanek po trzech meczach nie jest imponujący. Nie wygrały jeszcze żadnego spotkania, ale po dwa ugrane sety na parkietach w Bydgoszczy i Poznaniu dały im dwa ligowe punkty. Szczególnie szkoda porażki z AZS Poznań, bo tam gdańszczanki prowadziły 2:0, lecz ostatecznie przegrały 2:3.
- Jeszcze do dzisiaj jesteśmy wręcz wściekłe na siebie, że nie potrafiłyśmy wygrać w Poznaniu. W Dąbrowie Górniczej ta sytuacja nie może się powtórzyć. Jedziemy tam, aby wygrać, i to za trzy punkty - deklaruje kapitan zespołu Ewa Kasprów.
Na czym opiera ten optymizm? Z MKS Dąbrowa nasza drużyna grała w tym sezonie dwa mecze w rozgrywkach Pucharu Polski i oba wygrała po 3:0. Dzisiejsze rywalki mają za sobą trzy ligowe mecze, trzy porażki i tylko jeden wygrany set w meczu z AZS Poznań (1:3). Właśnie zapis wideo z tego spotkania służył do taktycznego rozpracowania dzisiejszych rywalek. Jedyną bardziej znaną zawodniczką beniaminka jest była młodzieżowa reprezentantka Polski Ewa Cabajewska.
- W grudniu czekają nas jeszcze trzy mecze i w każdym z nich powalczymy o zwycięstwo - mówi trener Gedanii Leszek Milewski. - Wygrana w Dąbrowie jest wręcz naszym obowiązkiem, a później gościć będziemy w Gdańsku Stal Mielec i wybieramy się do Białegostoku na spotkanie z AZS Pronar. Wszystkie te zespoły są w naszym zasięgu i mam nadzieję, że dziewczyny na parkiecie, w bezpośredniej rywalizacji, potrafią to udowodnić - kończy gdański szkoleniowiec.
Trzymamy więc trenera za słowo, chociaż do Dąbrowy ekipa Gedanii pojechała bez kontuzjowanej Bereniki Tomsi, a na drobne urazy narzekają - chociaż dzisiaj zagrają - Ewa Kasprów i Katarzyna Wellna.