Do trzech zwycięstw toczyć się będzie rywalizacja o utrzymanie w serii A pierwszej ligi. Dziewiąta w krajowej elicie po sezonie zasadniczym Energa Gedania walczyć będzie z wicemistrzem serii B -krakowską Wisłą. Dwa pierwsze mecze nabliższą sobotę i w niedzielę w hali we Wrzeszczu - godz. 17 i 11.
- Plan jest prosty. Zamierzamy wygrać dwa mecze przed własną publicznością i jak najszybciej załatwić sprawę w Krakowie - mówi trener gdańszczanek Jerzy Skrobecki. - W żadnym wypadku nie chcielibyśmy powracać do Trójmiasta.
W Gdańsku drużyny spotkałyby się ponownie, gdyby - odpukać - po kolejnych dwóch konfrontacjach w Krakowie byłby remis 2-2.
- Mamy atut własnej hali. Także za sobą przygotowania, chociaż niewiele uczestniły w nich Berenika Tomsia i Marta Siwka, ze względu na występy w drużynach kadetek i juniorek - wyjaśnia Skrobecki. - Niemniej Wisła to doświadczony zespół. Pamiętam jeszcze doskonale niektóre krakowianki z 1993 roku. Wówczas prowadzona przeze mnie Gedania w walce o złoty medal uległa właśnie tej drużynie.
Zwiększoną dawkę treningową trener Skrobecki zaplanował zaraz po Świętach Wielkanocnych. W ostatnich dwóch tygodniach było lżej. Ne zabrakło także spotkań kontrolnych z Alpatem Rumia, studentami trójmiejskich uczelni czy wreszcie vipami, głównie byłymi zawodnikami Stoczniowca.
- Nie było sensu wyjeżdżać na zgrupowanie poza Gdańsk. Tam nie znaleźlibyśmy sparingpartnera - dodaje Skrobecki.
Szkoleniowiec sam i wspólnie z podopiecznymi analizował jeden z ostatnich występów Wisły w serii Mazovią.
- Jaki jest klucz do sukcesu? - zastanawia się Skrobecki. - Musimy zagrać skuteczniej niż one. Wyzwolić w sobie więcej determinacji i woli walki. Wtedy możemy liczyć na sukces.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?