MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skarb Państwa kontra GZG

Jacek Klein
GZG będą musiały poszukać innej siedziby. - Do końca września mamy opuścić zajmowane pomieszczenia - twierdzi Grzegorz Rolecki, rzecznik prasowy GZG sp. z o.o.
Fot. Adam Warżawa
GZG będą musiały poszukać innej siedziby. - Do końca września mamy opuścić zajmowane pomieszczenia - twierdzi Grzegorz Rolecki, rzecznik prasowy GZG sp. z o.o. Fot. Adam Warżawa
Gdańskie Zakłady Graficzne sp. z o.o. dostały czas do końca września na dokończenie produkcji. Potem będą musiały opuścić wszystkie wynajmowane od Skarbu Państwa pomieszczenia.

Gdańskie Zakłady Graficzne sp. z o.o. dostały czas do końca września na dokończenie produkcji. Potem będą musiały opuścić wszystkie wynajmowane od Skarbu Państwa pomieszczenia.

- Spółka będzie mogła dokończyć realizację zamówień - powiedział Henryk Woźniak, dyrektor gdańskiej Delegatury Ministra Skarbu Państwa. - Warunkiem jest jednak spłata zadłużenia eksploatacyjnego w wysokości ok. 40 tys. zł oraz regularne płacenie należności przez najbliższe cztery miesiące.

Zgodnie z porozumieniem zredukowana została także powierzchnia dzierżawiona przez GZG, z ok. 7000 m kw., do ok. 1400 m kw. Pierwsze pomieszczenia miały zostać zwolnione z dniem 8 czerwca. Znajdują się tam maszyny należące do syndyka Gdańskich Zakładów Graficznych SA w upadłości.

- W poniedziałek po godz. 7 rano sprawdzałem pomieszczenia, które spółka miała opuścić do 8 czerwca - powiedział Woźniak. - Mamy 14 czerwca, a pomieszczenia są w dalszym ciągu zajmowane i praca w nich idzie pełną parą. GZG kpią sobie zatem z uzgodnień. Jest to karygodne. Na te pomieszczenia czeka nowy dzierżawca.

- Cała powierzchnia, która została uzgodniona, została przez nas opuszczona - twierdzi Grzegorz Rolecki, rzecznik prasowy GZG sp. z o.o. - Resztę opuścimy jeżeli syndyk zabierze swoje maszyny, które stoją na naszej hali.

Przypomnijmy, że 1 czerwca dyrektor gdańskiej delegatury Skarbu Państwa wypowiedział Gdańskim Zakładom Graficznym sp. z o.o. ze skutkiem natychmiastowym umowę najmu pomieszczeń przemysłowych w budynku po byłych Zakładach Graficznych SA.

- Nie mogłem postąpić inaczej i dalej "dotować" spółki przez Skarb Państwa - tłumaczy Woźniak. - Gdybym nie wypowiedział umowy, mógłbym zostać oskarżony o niedopełnienie obowiązków, niegospodarność. GZG na dzień 2 marca miały 336 tys. zł zaległości. Jeśli dodamy kwiecień, maj i czerwiec, czyli prawie 100 tys. zł, razem będzie to ok. 430 tys. zł z tytułu czynszu. Oprócz tego według stanu na 2 marca niezapłacone faktury za media, czyli gaz, prąd, ogrzewanie, opiewają na 23 tys. zł. Dodając ostatnie trzy miesiące razem będzie to ok. 40 tys. zł. Łączne zaległości GZG wynoszą ok. 470 tys. zł. I tak poszedłem spółce na rękę umożliwiając dokończenie produkcji do końca września w zamian za spłatę przynajmniej części zobowiązań.

Przedstawiciele GZG uważają, że o długu raczej trudno mówić. W marcu tego roku na wokandę gdańskiego Sądu Cywilnego trafiło powództwo wzajemne. GZG zaskarżyły w nim trzykrotną podwyżkę czynszu za wynajem pomieszczeń wprowadzoną jeszcze w marcu 2003 roku. Kwota wzrosła z 12 do 36 tys. zł miesięcznie. Zdaniem spółki, było to złamanie umowy ponieważ w zamian nie został zniesiony warunek zatrudnienia określonej liczby pracowników.

- Czynsz został podwyższony przez mojego poprzednika i nie jest prawdą, że został narzucony jednostronnie - twierdzi dyrektor Woźniak. - Obie strony zaakceptowały nową stawkę, najniższą zresztą jaka obowiązuje w Gdańsku, czyli 5 zł za m kw. Przez długi okres GZG podpisywały faktury. Zakwestionowanie wysokości czynszu i wniesienie powództwa wzajemnego nastąpiło dopiero w marcu tego roku, czyli po roku jego obowiązywania. Poza tym od marca na nasze konto nie wpłynęła żadna kwota, nawet bezsporna część czynszu. O zatrudnieniu nikt ze mną nie rozmawiał.

- Do podpisania aneksu o podwyżce zostaliśmy zmuszeni - twierdzi z kolei Rolecki. - Od razu wystąpiliśmy na drogę sądową. Procedura sądowa jest jednak tak długa, że dopiero po roku sprawa trafiła na wokandę. Nie jest zatem prawdą, że dopiero po roku zakwestionowaliśmy wyższy czynsz. To prawda, że od momentu powództwa cywilnego na rachunek delegatury nie wpłynęły żadne kwoty z tytułu czynszu i opłat za media, ponieważ wszystkie opłaty, które regulowaliśmy, zostały zabrane przez sądowy depozyt.

Stanowisko delegatury

Delegatura Skarbu Państwa twierdzi, że zaległości GZG to ok. 470 tys. zł z tytułu czynszu i opłat za media. Wystąpiła do sądu o zabezpieczenie ruchomości i zajęcie wierzytelności GZG. Sąd przychylił się do zabezpieczenia tylko na ruchomościach. Komornik jednak niezgodnie z postanowieniem sądu zajął rachunek bankowy GZG. Delegatura sprostowała to występując do komornika o zajęcie ruchomości. Komornik po dokonaniu oględzin stwierdził, że GZG mają tylko jeden automat do okładek, który jest w dodatku dzierżawiony. Innych ruchomości spółka nie posiada. Zdaniem delegatury, nie jest prawdą, że należności nie wpływały, bo zabezpieczył je sąd w depozycie. Nie takie było bowiem postanowienie sądu.

Stanowisko GZG sp. z o.o.

Przedstawiciele firmy twierdzą, że zobowiązania GZG mogą wynosić najwyżej 220 tys. zł. Nie są one długiem, ponieważ wpłaty z tytułu czynszu i eksploatacyjne były dokonywane, tylko zostały zabezpieczone w depozycie sądowym do momentu rozstrzygnięcia sprawy. W opinii GZG 5 zł za m kw. to stawka powszechnie obowiązująca. W pierwotnej umowie było natomiast zapisane, że stawka będzie preferencyjna. Zdaniem spółki, podwyżka czynszu bez możliwości ograniczenia zatrudnienia była złamaniem warunków.

Dwa w jednym

Gdańskie Zakłady Graficzne sp. z o.o. powstały na bazie firmy współpracującej z poprzednimi Gdańskimi Zakładami Graficznymi SA, postawionymi w stan upadłości w 2002 roku. Działają w budynku po upadłej firmie wynajmując część jego powierzchni. W budynku znajdują się maszyny i urządzenia dzierżawione przez GZG sp. z o.o., a także maszyny należące do syndyka GZG SA w upadłości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto