Zapowiadany na piątek strajk na kolei, jeśli stanęłaby także SKM, oznaczałby w praktyce komunikacyjny paraliż Trójmiasta. Według najświeższych informacji groźby zatrzymania pociągów nie ma.
- W środę rano doszło do spotkania zarządu spółki ze stroną społeczną. Związkowcy zadeklarowali, że jeśli do strajku dojdzie ograniczą się do oflagowania pociągów w geście solidarności ze swoimi kolegami. Wszystko wskazuje na to, że pociągi pojadą zgodnie z rozkładem - mówi Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży PKP SKM w Trójmieście.
Trójmiasto: SKM porządkuje rozkład jazdy. Zmiany będą, ale kosmetyczne
Decyzję o zatrzymaniu pociągów kolejowi związkowcy podjęli po przeprowadzeniu referendum, w którym 95 proc. głosujących strajk poparło. Opowiadali na dwa pytania - czy chcą zachowania przysługujących im ulg na przejazdy lub rekompensaty w wysokości 720 zł miesięcznie i czy popierają strajk w przypadku niespełnienia tych żądań. Dziś ulgi przejazdowe przysługują 100-200 tys. osób w całym kraju, pracownikom kolei, ich rodzinom oraz emerytowanym pracowników PKP.
Jeśli czwartkowe "rozmowy ostatniej szansy" nie przyniosą rezultatu, w piątek w godz. 7-9 rano dojdzie do strajku maszynistów zrzeszonych w grupie PKP. Pociągi nie należących do grupy Przewozów Regionalnych pojadą normalnie.
Nowych informacji o planach dotyczących strajku możemy spodziewać się po południu. O godzinie 16 dojdzie bowiem w Warszawie do spotkania ogólnopolskiego sztabu związków zawodowych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?