150 tys. dolarów stracił właściciel jednego z kantorów po tym, jak został napadnięty w Śródmieściu. Złodzieje nie zaatakowali go jednak w miejscu pracy, tylko w samochodzie. Gdy mężczyznę zatrzymało na skrzyżowaniu czerwone światło, sprawcy wdarli się do auta i zabrali kasetkę z pieniędzmi.
- Do zdarzenia doszło w piątkowe południe. Napastnicy wyrwali torbę, w której schowane były pieniądze i uciekli - informuje st. ierż. Aleksandra Malinowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Poszkodowanemu nic się nie stało, ale jest w szoku. W czasie przesłuchania nie był pewien, ilu było sprawców, nie potrafił też podać wielu szczegółów z ich rysopisu, bo wszystko rozgrywało się w błyskawicznym tempie. Jak zeznał właściciel kantoru, został zastraszony przedmiotem przypominającym broń. Wszystko wskazuje też na to , że ofiara bandytów nie była przypadkowa- musieli wiedzieć, że przewozi ze sobą duże ilości pieniędzy.
Policja dla dobra śledztwa nie podaje szczegółów. - Prowadzimy czynności mające na celu ustalenie liczby i wyglądu sprawców - mówi Malinowska. Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt z najbliższym komisariatem policji.
W Bojanie napadnięto miejscowy oddział Banku Spółdzielczego. Zabrano kasetkę z pieniędzmi, ale przedstawiciele banku nie chcą ujawniać, jaka suma w niej była.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?