Dwie dziewczynki (półroczną i jej o rok starszą siostrę) musiały odebrać pijanym rodzicom kuratorka rodzinna z Sądu Rejowego w Lęborku i opiekunka społeczna z Ośrodka Pomocy Społecznej w Potęgowie. Obie panie znienacka pojawiły się w domu 33-letniej Małgorzaty i 39-letniego Adama P. Rodzice dzieci byli nietrzeźwi.
Dziewczynki zabrano, jednak przed umieszczeniem ich w Domu Dziecka nr 1 w Lęborku, musiały przejść badania lekarskie. Młodsze dziecko było chore, wszystko wskazywało na to, że może mieć zapalenie opon mózgowych. Kurator pojechała z nimi do lęborskiego szpitala.
- Kiedy pani kurator przyjechała z dziećmi do szpitala na badania, a były one zaniedbane, młodsze miało wysoką temperaturę, odmówiono jej pomocy - mówi Henryk Rudy, prezes Sądu Rejonowego w Lęborku. - Zachowanie lekarza dyżurnego było co najmniej dziwne. Nie dość, że odmówił przyjęcia dzieci, to dodatkowo kuratorka została przez niego nieuprzejmie potraktowana.
Po szybkiej wizycie u lekarza rodzinnego i otrzymaniu skierowania do szpitala, udało się je tam zbadać. Młodsza została w szpitalu 6 dni.
- Dlaczego tak się dzieje? Czy lekarz musi być biurokratą, kiedy istnieje obawa o stan zdrowia dziecka? - irytuje się Henryk Rudy. - Nic nie stało na przeszkodzie, aby dziecko zbadać na miejscu. Całe szczęście, że podejrzenie o zapaleniu opon mózgowych się nie sprawdziło...
Problem był również u lekarza rodzinnego, który zbadał obie dziewczynki i skierował młodszą do szpitala, ale nie chciał drugiej wystawić zaświadczenia, że jest zdrowa i może przebywać w domu dziecka.
- Każde dziecko przed przyjęciem do nas ze względów sanitarno-epidemiologicznych musi być wcześniej przebadane - informuje Elżbieta Kowalczyk, dyrektor Domu Dziecka nr 1 w Lęborku. - Przyjęliśmy dziecko po wstępnych badaniach, gdy wiedzieliśmy, że jest zdrowe. Szczegółowe badania przeprowadziliśmy na drugi dzień.
Obecnie obie dziewczynki przebywają w domu dziecka. Prezes sądu wysłał jednak pismo ze skargą na lekarzy do dyrektora szpitala w Lęborku, lekarza wojewódzkiego i oddziału NFZ w Gdańsku.
- Zamierzamy wyjaśnić tę sprawę - mówi Zbigniew Lewandowski, naczelny lekarz lęborskiego szpitalu. - W najbliższym czasie ustosunkujemy się do zastrzeżeń prezesa sądu.
Do tematu wrócimy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?