Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledczy pracują na terenie dawnej Zatoki Sztuki. Co przez lata działo się w murach tego budynku?

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Kilka lat temu do katalogu sopockich dewiacji miała dołączyć też pedofilia. Dziennikarskie śledztwa zdają się sugerować, że jej epicentrum umiejscowione było w Zatoce Sztuki. To tu, miało dochodzić do wykorzystywania nieletnich dziewcząt, tu także miano handlować kokainą i innymi środkami odurzającymi.
Kilka lat temu do katalogu sopockich dewiacji miała dołączyć też pedofilia. Dziennikarskie śledztwa zdają się sugerować, że jej epicentrum umiejscowione było w Zatoce Sztuki. To tu, miało dochodzić do wykorzystywania nieletnich dziewcząt, tu także miano handlować kokainą i innymi środkami odurzającymi. Tomasz Bolt/Polska Press/ Archiwum
Na zlecenie krakowskiej prokuratury od kilku dni prowadzone są czynności w dawnej "Zatoce Sztuki" w Sopocie. Czynności policji mogą mieć związek ze sprawą Iwony Wieczorek. Co na przestrzeni lat działo się w budynku, zlokalizowanym nieopodal turystycznego serca Sopotu?

Jedni nazywają Sopot „letnią stolicą Polski”, inni „małą Sycylią”

20 maja 2020 r. telewizja publiczna wyemitowała film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”. Kilka dni wcześniej w sieci pojawił się dokument braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Oba mocno drastyczne. Oba bardzo potrzebne. Dziennikarze TVN skoncentrowali się na pedofilii w Kościele katolickim. Latkowski poszedł szerzej – pokazał ją na przykładzie Zatoki Sztuki, jednego z najmodniejszych sopockich klubów nocnych, miejsca gdzie za fasadą kultury miano odurzać się kokainą i wykorzystywać seksualnie dzieci.

Tak bawi się „elita”

Za dnia miasto kusi szerokimi plażami, molem i zielenią parków, po zmierzchu dekadencką wolnością. Sopot sprawia wrażenie, że nie obowiązują w nim ani prawo, ani przyzwoitość. Że nie mu tu podziałów politycznych, a nawet grawitacji. Zwłaszcza w nocnych klubach, gdzie liczy się tylko ostra zabawa i pieniądze – wszystko w myśl paramafijnej reguły „co się dzieje w Sopocie, zostaje w Sopocie”.

„Elita elity” bawi się różnie. Nie zawsze bezpiecznie. Efektem tego miała być samobójcza śmierć 14-letniej Anaid Tutgushyan, która w marcu 2015 roku skoczyła pod pociąg na gdańskiej Oruni. Chwilę wcześniej dziewczyna zawiadomiła koleżankę, że została zgwałcona, nie powiedziała jednak przez kogo. Początkowo media utrzymywały, że sprawcą miał być jeden ze stałych bywalców Zatoki Sztuki - Krystian W. Ostatecznie jednak „łowca nastolatek” został skazany za gwałt na innej dziewczynie - 17-latce, podopiecznej sopockiego ośrodka opieki.

Wcześniej pisaliśmy: „Nic się nie stało”. Film Sylwestra Latkowskiego w TVP o pedofilii wśród celebrytów w sopockiej Zatoce Sztuki. Opis filmu i komentarze

Zorganizowana prostytucja, zmuszanie do nierządu nieletnich, handel narkotykami i inne patologie w Sopocie nie są bynajmniej problemem ostatniej dekady. Zjawiska te toczą miasto przynajmniej od początku lat 90. ubiegłego wieku. Wcześniej kwitły tu jeszcze kontrabanda, handel walutą i hurtowy niemalże obrót kradzionymi na Zachodzie autami – wszystkie te interesy funkcjonowały pod parasolem komunistycznej bezpieki.

Kilka lat temu do katalogu sopockich dewiacji miała dołączyć też pedofilia. Dziennikarskie śledztwa zdają się sugerować, że jej epicentrum umiejscowione było w Zatoce Sztuki. To tu, miało dochodzić do wykorzystywania nieletnich dziewcząt, tu także miano handlować kokainą i innymi środkami odurzającymi.

O sopockim nowotworze wiedzieli od lat dosłownie wszyscy… Na pytanie „dlaczego nikt nic z tym nie zrobił?”, jeden z oficerów miejscowej policji odpowiedział krótko: „To samo jest w innych klubach, zresztą nie tylko w Sopocie. Jak walczyć z tym syfem, skoro umoczeni są w nim dosłownie wszyscy? Od policji poczynając, przez prokuratorów i polityków, na celebrytach kończąc”.

Zarządzający dawną Zatoką Sztuki „patronowali” kilku innym sopockim lokalom nocnym, w tym, działającej w Krzywym Domku, dyskotece Dream Club, w której w dniu zaginięcia bawiła się Iwona Wieczorek.

Proceder wykorzystywania seksualnego dziewcząt poniżej 15. roku życia opisywano w dziesiątkach artykułów na łamach wielu ogólnopolskich mediów. Jednak dopiero emisja filmu „Nic się nie stało” na dobre wstrząsnęła opinią publiczną. Dokument pokazany przez TVP obejrzało ponad 3,6 mln widzów.

A miało być tak pięknie

W 2011 r., podczas otwarcia Zatoki, ówczesna prezes fundacji "Multidyscyplinarne Centrum Kulturalno-Artystyczne Zatoka Sztuki", poinformowała dziennikarzy, że na miejscu Łazienek Północnych powstanie największa i najbardziej multidyscyplinarna prywatna instytucja tego typu w kraju. Zapowiedziała, że w jej murach odbywać się będą m.in. spektakle teatralne, koncerty festiwalowe oraz projekcje filmowe - w tym Sopot Film Festival, którego jednym z patronów jest miasto Sopot.

W Zatoce miały się odbywać także kursy i warsztaty artystyczne z udziałem twórców o światowej sławie. Obiecywano, że powstaną tu rezydencje artystyczne, pracownie ceramiczne i malarskie, studio nagrań, sala prób dla zespołów, ciemnia fotograficzna, pracownia projektowa i studio małych form rzeźbiarskich. Wspomniała też weekendowe programy dla amatorów, artystyczne wakacje dla młodzieży oraz różne kursy dla seniorów i dla dzieci. A wszystko to miało się dziać w budynku Zatoki oraz na scenie letniej na plaży o powierzchni 6 tysięcy metrów kwadratowych.

Co działo się naprawdę, w całej krasie pokazał dokument Sylwestra Latkowskiego.

Krystian W. zatrzymany został 5 listopada 2015 roku. Policja postawiła mu w sumie 65 zarzutów – w tym 40 dotyczy przestępstw seksualnych, których miał się dopuścić wobec 33 młodych kobiet. Marcina T., który przez lata twierdził, że w jego lokalu nic zdrożnego się nie działo, oskarżono o pięć przestępstw seksualnych – współzałożyciel Zatoki Sztuki mimo to nadal przebywa na wolności. Urząd Miasta Sopotu dzierżawę Zatoce Sztuki wypowiedział dopiero w styczniu 2019 roku. W odpowiedzi prezes spółki zarządzającej lokalem stwierdził, że zarzuty pod adresem jego firmy są bezzasadne i nie zamierza opuścić budynku. W przesłanym mediom oświadczeniu napisał, że „w Zatoce nie dochodziło do żadnych przestępstw związanych ze sprawą Krystiana W.”, a „pracownicy spółki nie byli nawet w tej sprawie przesłuchiwani”. Podkreślił także iż „prokuratura nie przeprowadziła oględzin pomieszczeń i nie prosiła o wydanie monitoringu”.

W grudniu 2019 r. firma zmieniła jednak właściciela i nazwę – od tego czasu zarejestrowana jest jako Nowa Zatoka.

Nowa Zatoka, niewiele się różni od starej – logo i nazwa jest niemal identyczna, a jej program artystyczny podobny jak dwie krople wody do tego, jaki w roku 2011 ogłoszono podczas otwarcia starej Zatoki - zlikwidowana została tylko dyskoteka.

Powyższy tekst po raz pierwszy pojawił się w portalu wnet.pl 15 sierpnia 2020 r.

Co obecnie dzieje się na terenie dawnej Zatoki Sztuki w Sopocie?

Obszar wokół lokalu Nowa Zatoka (dawna "Zatoka Sztuki") w Sopocie został odgrodzony policyjną taśmą już w ub. tygodniu - w czwartek 22 grudnia. Funkcjonariusze zasłonili też szyby w lokalu. Działania policji nadal trwają, budynek jest pod nadzorem policji.

CZYTAJ TAKŻE:
Policja otoczyła taśmą dawną Zatokę Sztuki. To polecenie prokuratury z Krakowa. Chodzi o sprawę Iwony Wieczorek?

W środę 28 grudnia, w godzinach popołudniowych, na wyodrębnionym przez policję terenie od strony plaży pojawił się wykop, który – jak informują mieszkańcy Sopotu – był sprawdzany przez funkcjonariuszy z psem tropiącym. Z kolei w godzinach wieczornych, z drugiej strony, tuż przy lokalu pojawił się namiot. Może on świadczyć o tym, że wykonywane są jakieś prace podziemne.

Działania w lokalu są prowadzone na zlecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie. Mogą mieć związek z zaginięciem Iwony Wieczorek.

Prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej poinformował w środę jedynie o tym, że śledczy rzeczywiście prowadzą czynności na terenie lokalu. Mają one być też kontynuowane w najbliższych dniach. Nie potwierdził jednak, czy dotyczą one sprawy zaginięcia dziewczyny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śledczy pracują na terenie dawnej Zatoki Sztuki. Co przez lata działo się w murach tego budynku? - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto