MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śledztwo pod żaglami

Szymon Szadurski
Policjanci przeprowadzili na "Darze Młodzieży" wizję lokalną.
Fot. Michał Kielas
Policjanci przeprowadzili na "Darze Młodzieży" wizję lokalną. Fot. Michał Kielas
Przedstawiciele Akademii Morskiej bagatelizowali wypadek na "Darze Młodzieży", ale gdy poszkodowany lekarz zmarł po 10 dniach w szpitalu, zawiadomili o sprawie organy ścigania.

Przedstawiciele Akademii Morskiej bagatelizowali wypadek na "Darze Młodzieży", ale gdy poszkodowany lekarz zmarł po 10 dniach w szpitalu, zawiadomili o sprawie organy ścigania.

Prokuratura Rejonowa w Gdyni i tutejsza Izba Morska przyjrzą się okolicznościom tragicznego wypadku, do którego doszło 8 września na wodach terytorialnych Łotwy, podczas rejsu ,Daru Młodzieży".
Na żaglowcu szkoleniowym, należącym do gdyńskiej Akademii Morskiej, trwała wtedy konferencja naukowa lekarzy, organizowana przez Akademię Medyczną w Gdańsku.
Podczas zabawy w przeciąganie liny pomiędzy załogą fregaty a medykami metalowy splot pękł i zahaczył o nogi pięciu osób. Jeden z lekarzy uderzył głową o pokład i stracił przytomność. Wezwano pomoc i mężczyznę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Na pozostałych rannych, po powrocie żaglowca do Gdyni, czekały na nabrzeżu karetki pogotowia ratunkowego.
- Choć wypadek miał miejsce na obcych wodach terytorialnych, żaglowiec pływa pod polską banderą - mówi Mariusz Koszła, zastępca prokuratora rejonowego w Gdyni. - Dlatego my wszczęliśmy śledztwo. Jest ono dopiero w początkowej fazie. Wykonana została sekcja zwłok ofiary wypadku.
Przyczyną śmierci lekarza były obrażenia głowy połączone z wykrwawieniem organizmu. Mężczyzna na przylot śmigłowca, który przetransportował go do szpitala w Ventspilis (Łotwa), czekał 1,5 godziny. Policja na zlecenie prokuratury w niedzielę na "Darze Młodzieży" przesłuchała już część załogi żaglowca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto