34 lata temu skradziono dwa obrazy - jedno Brueghla młodszego, drugie Antona van Dycka. Oba warte ok. 1,7 ml zł. Nawet czas zniknięcia obrazów jest nie do końca określony, wiemy tylko, że w 1974 roku odkryto kradzież. Tamtego roku w sali Muzeum, gdzie wystawiane były zbiory malarstwa flamandzkiego spadło malowidło Pietera Brueghla. Kiedy jeden z pracowników chciał powiesić z powrotem obraz, okazało się, że wewnątrz ramy było zdjęcie, a nie płótno. To samo odkrył w przypadku szkicu „Ukrzyżowanie” Antona van Dycka.
Pracownicy Muzeum Narodowego nie natrafili wtedy na żadne ślady włamania. Wszystko wskazuje na to, że złodzieje dostali się po rusztowaniach, jakie stały wtedy podczas remontu budynku.
Wojciech Bonisławski, dyrektor Muzeum Narodowego, złożył niedawno w gdańskiej KWP wniosek o wznowienie śledztwa z tamtych lat. Przekazał również funkcjonariuszom gdańskiego "Archiwum X" wszystkie posiadane przez siebie dokumenty. Nie trzeba było długo czekać na decyzję policji.
- Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Gdańsku z komórki zajmującej się nierozwiązanymi przestępstwami sprzed lat właśnie zaczęli pracę nad sprawą obrazów skradzionych w 1974 roku – mówi mł. Asp. Beata Domitrz-Borszewska, z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Gdańsku. - Aktualnie tzw. "Archiwum X" zajmuje się kilkudziesięcioma sprawami związanymi z przeszłymi zdarzeniami w naszym regionie – dodaje.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?