Dwie młode artystki - Aleksandra Went i Alicja Karska - prezentują swoje prace na wspólnej wystawie ,Nie ma rzeczy zupełnych" w Galerii Kameralnej w Słupsku.
- To bardzo młode kobiety, które robią bardzo dobrą sztukę - twierdzi Władysław Kaźmierczak, dyrektor Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej. - Ich prace były już prezentowane na wystawie "Rybie oko" - przeglądzie sztuki najmłodszego pokolenia artystów polskich.
Obie artystki prezentują we wnętrzach słupskiej galerii własne wnętrza domów i mieszkań - bardzo osobiste, zawieszone pomiędzy historią a rzeczywistością. Alicja Karska w fotografiach próbuje uchwycić czas, przemijanie. Ukazuje subiektywne życie budynku, a tym samym ludzi dziś i niegdyś w nim mieszkających. To ulotna historia rzeczy planowanej jako trwała.
- Te nietypowe fotografie śledzą formy i analizują niepowtarzalność zaklętą w budynku - mówi Kaźmierczak. - Tworzą wizualny zapis niekompletnej historii.
Aleksandra Went z kolei prezentuje cykl olbrzymich zdjęć zatytułowanych "mo je nie po ko je". Cykl był już przedstawiany m.in. w gdańskiej galerii "Łaźnia". Na pojedynczej fotografii widzimy niewielki fragment wnętrza. fotografie zestawione i naklejone na parkiet dają obraz większej całości - kuchni lub pokoju, który w jakiś sposób był artystce bliski.
- Te osobiste wnętrza, rozplanowane na dużych płaszczyznach, mimo wszystko dają wrażenie niezupełnych - mówi Kaźmierczak. - Pozostawiają po sobie pytanie - co jest dalej, co kryje się za nimi? Dlaczego akurat poprzez ten pryzmat artystka wpuszcza nas do swojego świata?
Wystawa "Nie ma rzeczy zupełnych" będzie prezentowana w Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej do 20 stycznia.
Alicja Majewska o prostych włosach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
