MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć od czadu

Renata Moroz Agata Grzegorczyk
Pani Janina, sąsiadka zaczadzonych kobiet, powiedziała nam wczoraj, że ona swój piecyk wymieniła siedem lat temu. Zrobiła to po tym, jak tlenek węgla omal nie zabił jej męża.
Fot. Tomasz Bołt
Pani Janina, sąsiadka zaczadzonych kobiet, powiedziała nam wczoraj, że ona swój piecyk wymieniła siedem lat temu. Zrobiła to po tym, jak tlenek węgla omal nie zabił jej męża. Fot. Tomasz Bołt
Pięć kobiet zaczadziło się w Gdyni tlenkiem węgla. Trzy cudem uniknęły śmierci. Dla dwóch bezwonny gaz okazał się zabójczy. Ofiary to 46-letnia Władysława K. i 52-letnia Barbara Sz.

Pięć kobiet zaczadziło się w Gdyni tlenkiem węgla. Trzy cudem uniknęły śmierci. Dla dwóch bezwonny gaz okazał się zabójczy. Ofiary to 46-letnia Władysława K. i 52-letnia Barbara Sz.

Kobiety znalazł konkubent jednej z nich w mieszkaniu przy ul. Świętojańskiej. Obie siedziały w fotelach przed włączonym telewizorem.
- Zmierzyliśmy w mieszkaniu stężenie tlenku węgla. Wynosiło 90 PPM (cząstki tlenku węgla na milion cząstek powietrza). Dopuszczalna norma wynosi 26 PPM - mówi kpt. Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni. - Prawdopodobnie czad ulotnił się z niesprawnego junkersa. Ale tę tezę zweryfikuje policja.
Kominiarzy, którzy odpowiedzialni byli za kontrolę junkersów i systemu wentylacyjnego w kamienicy przy ul. Świętojańskiej, nie wpuszczono do zaplombowanego przez policję mieszkania.
- Ostatni przegląd w tej kamienicy przeprowadziliśmy w kwietniu ubiegłego roku. Wówczas wszystko było w porządku - twierdzi Wiesław Pieścikowski, szef Spółdzielni Kominiarzy w Gdyni. - Następna kontrola miała być za kilka dni.
Więcej szczęścia miały trzy kobiety z mieszkania przy ul. Komandorskiej na Grabówku. 81-latka, 50-latka i 34-latka na czas trafiły do szpitala. Piecyk gazowy w ich domu był niesprawny. Tam jednak stężenie tlenku węgla było niższe.
Dwie kobiety padły ofiarą tlenku węgla, który ulatniał się z niesprawnego junkersa w mieszkaniu przy ul. Świętojańskiej. Władysława K. osierociła troje dzieci, podczas wypadku nie było ich w domu. Do tragedii doszło w poniedziałkowy wieczór. Kilka godzin później, już we wtorek przy ulicy Komandorskiej na Grabówku miał miejsce kolejny wypadek. Tam tlenkiem węgla zatruły się trzy kobiety. Pomoc przyszła na czas. Kobiety są w szpitalu, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sąsiedzi Władysławy K. twierdzą, że podobne wypadki w ich kamienicy już się zdarzały. Jednak nie miały tak tragicznego finału.
- Siedem lat temu mój mąż cudem uniknął śmierci - mówi pani Janina, sąsiadka Władysławy K. - Kąpał się. I nagle zaczął mnie wołać. Najpierw myślałam, że żartuje, ale po chwili zaniepokoiłam się. Kiedy otworzyłam drzwi do łazienki, z pomieszczenia wydobyły się kłęby dymu. Mąż wyszedł już z wanny i kaszląc opierał się o pralkę. Chorował kilka dni, ale obeszło się bez hospitalizacji. Wszystkiemu winny był nasz junkers. natychmiast go wymieniliśmy a w drzwiach łazienki wywierciliśmy otwory wentylacyjne.
W mieszkaniu ofiary - Władysławy K. stężenie tlenku węgla trzykrotnie przekroczyło dopuszczalną normę. Kiedy konkubent kobiety wszedł do domu, było już za późno na ratunek. Lekarz, który przyjechał na miejsce mógł stwierdzić tylko zgon. Ciała obu ofiar policja przekazała do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku.
- Dopiero po sekcji zwłok będziemy mieć pewność czy to tlenek węgla zabił kobiety - mówi kom. Dariusz Kaszubowski, rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.
- Najczęstszymi przyczynami zatruć tlenkiem węgla są właśnie niesprawne piecyki i instalacje - twierdzi kpt. Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy gdyńskiej Straży Pożarnej. - Zwykle zatruciu ulegają ci, którzy nie mają w drzwiach łazienek otworów wentylacyjnych. Przestrzegam więc przed ich zatykaniem. Tlenek węgla jest gazem bezwonnym, dlatego bardzo zdradliwym.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto