Już szesnaście osób utonęło w tym roku w województwie pomorskim. W weekend woda zabrała życie pięciu osobom, kolejne utonęły w poniedziałek. Policja bije na alarm: nie wchodźmy do wody po wypiciu alkoholu i nie spuszczajmy z oka pływających dzieci.
Przez trzy dni na Jeziorze Sianowskim, w powiecie kartuskim, trwały poszukiwania 47-letniego Jerzego G., mieszkańca Sianowa. Ostatni raz widziano go, jak pływał na wodnym rowerze po jeziorze. Po chwili na wodzie unosił się tylko sam rower i nigdzie w okolicy nie było widać jego właściciela. Zaniepokojony świadek zdarzenia zgłosił ten fakt na policję. W poniedziałek do akcji dołączyli strażacy i płetwonurkowie. Na ciało zaginionego natknął się jeden z płetwonurków.
Natomiast w Jakubowie (gm. Prabuty) w jez. Dzierzgoń zanurkował i już nie wypłynął 17-letni chłopak. Nad jezioro przyjechał z kolegą. 17-latek nurkował ok. 50 m od brzegu, gdzie głębokość wynosi ponad 4 metry. Ciała szukali plażowicze, strażacy, nawet rybacy zarzucali sieci na jeziorze. Płetwonurkowie wydobyli Łukasza na brzeg wczoraj ok. godz. 14.
W piątek w Pucku utonęło dwóch mężczyzn. Z pierwszych informacji wynikało, że śmierć ponieśli w wyniku brawury. Jednak szybko okazało się, że zginęli, ratując 12-letnią dziewczynkę.
Z kolei na gdańskich Stogach utonął 22-latek. Mężczyzna poszedł się wykąpać, jego ciało znaleźli koledzy kilkanaście minut później.
W Kanale Raduni stracił życie 41-letni mieszkaniec Gdańska - wpadł do wody i zaplątał się w podwodne zarośla. Strażacy nie zdołali go uratować.
W niedzielę w powiecie człuchowskim utonął 10-letni chłopczyk. Tonął na oczach zrozpaczonych rodziców. Pomimo natychmiastowej pomocy dziecko zginęło. W samym powiecie człuchowskim to już czwarta ofiara wody.
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
