Jak informuje gdańska policja, wbrew różnym doniesieniom kierująca hulajnogą elektryczną kobieta podróżowała w kasku. Obecnie trwa zbieranie materiału dowodowego oraz przesłuchiwanie świadków zdarzenia, następnie zgromadzony materiał trafi do prokuratury, jako organu nadzorującego śledztwo.

O tym, czy konieczne będzie powołanie biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, zdecyduje prokurator po zapoznaniu się z materiałem dowodowym.

- Po godzinie 7.00 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że na ul. Potokowej w Gdańsku doszło do potrącenia kobiety, która poruszała się na hulajnodze elektrycznej - informuje "Dziennik Bałtycki" podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Jak wynika z informacji udzielonych przez policję, 51-latka, która podróżowała hulajnogą elektryczną, jechała ul. Potokową w kierunku ul. Rakoczego. Z ulicy podporządkowanej w tym czasie wyjeżdżała 44-letnia mieszkanka Gdańska, która jadąc od ul. Dolne Młyny, potrąciła, jak się później okazało, ze skutkiem śmiertelnym drugą kobietę.

44-latka w chwili spowodowania wypadku była trzeźwa.

Na miejscu tego wypadku, policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku pracują pod nadzorem prokuratora. Zabezpieczają ślady, wykonują oględziny i dokumentację fotograficzną oraz przesłuchują świadków. Na podstawie zebranego materiału dowodowego będą ustalać dokładny przebieg i okoliczności tego zdarzenia.

• Przyślij je na adres [email protected]
• Wyślij za pomocą naszego Facebooka: Dziennik Bałtycki

Bądź na bieżąco - dołącz do grupy na Facebooku: