MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Smród po fermie

Jarosław Kowalski
- Nie chcemy, żeby taki hodowlany moloch zagroził naszej okolicy - twierdzi Urszula Tutak, sołtys Starnic. 
Fot. APR/SAS
- Nie chcemy, żeby taki hodowlany moloch zagroził naszej okolicy - twierdzi Urszula Tutak, sołtys Starnic. Fot. APR/SAS
Miała być inwestycja za 10 milionów dolarów i 200 nowych miejsc pracy. To dużo, jak na trawioną 36-procentowym strukturalnym bezrobociem gminę. Zamiast tego są listy z podpisami sprzeciwu i zdesperowani ludzie na sesji ...

Miała być inwestycja za 10 milionów dolarów i 200 nowych miejsc pracy. To dużo, jak na trawioną 36-procentowym strukturalnym bezrobociem gminę. Zamiast tego są listy z podpisami sprzeciwu i zdesperowani ludzie na sesji Rady Gminy Dębnica Kaszubska.

Mieszkańcy nie chcą, aby w ich sąsiedztwie powstała ferma norek, którą chce założyć firma Foduna.
- Nie chcemy żyć w smrodzie - twierdzą zgodnie mieszkańcy Starnic, Borzęcina, Borzęcinka oraz Brzezińca. - Boimy się nie tylko fetoru, ale również niebezpiecznych zwierząt, które mogą wydostawać się z hodowli. Przecież norki to drapieżniki. Nie przekonują nas zapewnienia inwestorów, że ferma nam nie zagrozi. Ma mieć około 70 hektarów. Po pierwsze jest za duża, a po drugie, dlaczego akurat u nas?
Z awaryjnego pasa startowego na wojewódzkiej drodze Słupsk-Unichowo trzeba skręcić do Starnic i jechać wąską asfaltówką ponad dwa kilometry. We wsi, jak to na Kaszubach - jeśli nawet biednie, to wszędzie schludnie. Pusto pod sklepem, więc pukamy do drzwi pierwszego z kolei domostwa.
- Oczywiście, że podpisałam się pod protestem, jak wszyscy we wsi - mówi przez uchylone drzwi szczupła brunetka. - Proszę iść do pani sołtys. Ona zbierała podpisy i wszystko wie.
Urszula Tutak, sołtys Starnic wyjmuje grubą tekturową teczkę pełną dokumentów.
- Mam tu ponad 400 podpisów ludzi, którzy nie chcą, by powstała ta ferma - mówi. - Nikt nas nie pytał o zdanie. We wsi jest już jedno gospodarstwo agroturystyczne, ludzie mówią, że jak Kowalczukowi z tą agroturystyką wyjdzie, to oni też chcą przyjmować letników. Niedaleko jest jezioro Krzynia, wokół lasy pełne grzybów i jagód. Kto by chciał tu przyjechać, w ten smród od tysięcy norek? Mam negatywne opinie ekologów, myśliwych. I dziwić się, że ludzie też protestują? A praca? Miało być rzekomo 200 miejsc, a szybko się okazało, że tych stałych miało być 50, a reszta to sezonowo, na góra miesiąc w roku.
Władza mówi nie
Czary goryczy dopełniły sformułowania z raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. Dokument, który polsko - niemiecko - grecka spółka Foduna, z siedzibą w Słupsku, starająca się o warunki zabudowy, złożyła w Urzędzie Gminy, zdaniem mieszkańców, po prostu ich obraża.
- Sam, jako były szef PGR poczułem się dotknięty sformułowaniami w rodzaju "typowa dla obszarów pospegeerowskich społeczna apatia", "życiowa bierność", ,roszczeniowość postaw" czy "wysoki wskaźnik patologii społecznych"- twierdzi Grzegorz Grabowski, wójt gminy. - Takie sformułowania po prostu nas znieważają. Póki nie otrzymałem wszystkich wymaganych urzędowych opinii, nie mogę podjąć negatywnej dla inwestora decyzji administracyjnej jako wójt. Ale jako mieszkaniec gminy obawy ludzi uważam za słuszne. Choć żal potencjalnych miejsc pracy, to zdanie mieszkańców jest najważniejsze.
Inwestor mówi tak
- Z wszelkimi ruchami czekamy na konkretne decyzje władz gminy - zastrzega Mirosław Duda, prezes spółki Foduna, która chce prowadzić fermę. - Rozumiem ludzi, że są oburzeni, ale dotychczas nie pozwolono nam przedstawić naszych racji, zostaliśmy wręcz wyproszeni z wiejskiego zebrania. Nadal jestem otwarty na rozmowy. Mam już przedwstępne umowy na zagospodarowanie wszystkich odpadów. Te maksymalnie 300 tysięcy norek, które tu zamierzamy trzymać, to odmiana hodowlana niezdolna do ucieczek i życia na wolności, genetycznie pozbawiona gruczołów wydzielających przykrą woń. Liczymy, że z czasem osiągniemy porozumienie z gminą i mieszkańcami. Gwarantujemy co najmniej 80 stałych miejsc pracy związanych z fermą, myślę, że więcej pracy będą mieli również ludzie związani z garbarnią w sąsiedniej Dębnicy Kaszubskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto