Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śniadanie daje moc! Finał akcji w gdańskiej szkole [zdjęcia]

Redakcja
Akcja "Śniadanie daje moc!" trwa w szkołach w całej Polsce już ...
Akcja "Śniadanie daje moc!" trwa w szkołach w całej Polsce już ... Marta Okuniewska
Akcja "Śniadanie daje moc!" trwa w szkołach w całej Polsce już od początku września. O finale rozmawiamy z Martą Zalewską wychowawczynią klasy I Gdańskiej Szkoły Podstawowej "Lingwista" im. Zjednoczonej Europy.

Szkoła bierze udział w akcji "Śniadanie daje moc", "Owoce w szkole" oraz "Pij mleko", więc nacisk jaki kładzie się na edukację dzieci na temat dobrego żywienia jest tutaj duży. O zwyczajach śniadaniowych dzieci rozmawiamy z wychowawczynią klasy I, Martą Zalewską. Po wejściu do klasy wita nas zastawiony przysmakami stół.

MMTrójmiasto: Jak dzieci przygotowały się do dzisiejszego wydarzenia?

Marta Zalewska: Przede wszystkim wspólnie z rodzicami przygotowały dzisiejsze śniadanie. Zwracając uwagę, żeby na stole znalazły się wszelkie wartościowe produkty - pełnoziarniste pieczywo, nabiał, owoce i warzywa. Rodzice bardzo chętnie włączyli się w tę akcję przygotowując dzieciakom ciepłe napoje, naleśniki, a nawet piekąc zbożowe ciasteczka.

A co zazwyczaj znajduje się w dziecięcych pojemnikach na drugie śniadanie?

Przede wszystkim są to kanapki, banan, jabłko, często jogurt. Te posiłki są bardzo zróżnicowane. Dbamy też o to, żeby w tornistrach nie znalazły się chipsy i gazowane napoje. Zamiast tego szkoła codziennie proponuje owoc albo mleko.

Czy ciężko jest przekonać dzieci, żeby zamiast niezdrowych przekąsek sięgnęły po kawałek jabłka, marchewki, albo napiły się mleka?

Dzieci chętnie angażują się we wspólne przygotowywanie posiłków i akcje takie, jak ta dzisiejsza. Oprócz wielkiego, wspólnego śniadania, tłumaczyłam też dzisiaj dzieciom w jaki sposób jedzenie dostarcza nam energii. Porównaliśmy żołądek do balona, który razem dmuchaliśmy - kiedy nadmuchało się go za słabo nie miał siły, żeby polecieć, ale nadmuchany za mocno pękał. Do dzieci bardzo trafiają takie obrazowe porównania.

Metody muszą się sprawdzać, ponieważ kiedy zapytaliśmy uczniów o to, co wybiorą dla siebie na śniadanie, chórem odpowiedzieli, że najpierw "konkrety", czyli pieczywo, szynkę, rybę i warzywa, a dopiero później mogą sięgnąć po babeczkę, albo naleśnika z cukrem pudrem.

Czyli jest coś w powiedzeniu, że śniadanie należy jeść po królewsku?

Na pewno tak, ale trzeba pamiętać, żeby to były zdrowe produkty, nie smażone i ciężkie. Inaczej nasz balon nie poleci. A kolację zostawiamy dla wroga!

My dorośli często niestety rezygnujemy z pierwszego śniadania, żeby dłużej pospać albo zaoszczędzić kilka minut rano. Czy dzieci też przychodzą do szkoły dopiero na drugie śniadanie?

Nie, raczej się to nie zdarza. Nawet jeśli nie miało się czasu dojeść w domu, to czynna jest świetlica poranna, gdzie dzieci są często przed zajęciami i tam zjadają śniadanie zanim rozpoczną się lekcje. A pierwsza przerwa jest przerwą śniadaniową, przeznaczoną na owoc albo przekąskę.

A Pani ulubione śniadanie?

Ja najbardziej lubię zjeść rano płatki z mlekiem, a do tego zbożowe ciastko.

Po odwiedzinach w klasie I, zajrzeliśmy też do nieco starszych kolegów z klasy III, którzy oprócz zdrowego śniadania przygotowali też kolorowy baner i skacząc pokazywali, jak wielką energię dał im poranny posiłek. Rekordzista chwalił się, że na śniadanie zjadł 5 kanapek.

Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie galerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto