MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śnieg, deszcz i słońce na zgrupowaniu Arki

Janusz Woźniak
Kilka dni pobytu na zgrupowaniu w tureckim Side i same niespodzianki. Na szczęście tylko pogodowe. Treningi na boisku piłkarzom Prokomu Arki storpedował ulewny deszcz, później śnieżna zadymka, ale teraz znowu świeci ...

Kilka dni pobytu na zgrupowaniu w tureckim Side i same niespodzianki. Na szczęście tylko pogodowe. Treningi na boisku piłkarzom Prokomu Arki storpedował ulewny deszcz, później śnieżna zadymka, ale teraz znowu świeci słońce. W środę żółto-niebiescy rozegrają pierwszy mecz sparingowy. Ich rywalami będzie zespół ukraińskiej ekstraklasy Illichivets Mariupol.
Drugi trener Arki Robert Jończyk nie robił z pogodowych anomalii wielkiego problemu. - Jak padał deszcz i śnieg, ten ostatni zaskoczył nas w poniedziałek, to przenieśliśmy trening do siłowni. Nic się więc wielkiego nie stało. Teraz mamy słoneczną pogodę i skrupulatnie realizujemy plan treningów. Do pracy mamy tu naprawdę dobre warunki. Trzy trawiaste boiska, basen, gabinety odnowy biologicznej. Wszyscy z ciekawością czekamy na pierwszy w tym roku mecz sparingowy z ukraińskim Illichivets. Widzieliśmy ich w akcji, oglądając tutaj inny mecz tej drużyny. Prezentują się solidnie, więc czeka nas ważny sprawdzian aktualnej formy. Najprawdopodobniej w tym spotkaniu wystawimy dwie "11" piłkarzy, tak aby wszyscy mogli pograć - powiedział Jończyk.
Jak w nowym towarzystwie spisuje się najnowszy nabytek Arki Czech David Kalousek? - Czech w Polsce grał w Zagłębiu Lubin od 2004 roku, więc w polskiej ekstraklasie nie jest piłkarzem anonimowym. Zresztą w Lubinie zdążył wystąpić w jednej drużynie z Grześkiem Nicińskim. W Arce czuje się dobrze, a na treningach prezentuje się również dobrze. Wprawdzie ostatnio długo nie grał, ale operację przechodził 10 miesięcy temu i o fizycznych dolegliwościach już dawno zapomniał - mówi Jończyk.
Ponieważ nie samą piłką człowiek żyje spytaliśmy kierownika drużyny Pawła Bednarczyka, jak zawodnicy spędzają wolny czas, jakie w Side jest wyżywienie. - Tego wolnego czasu piłkarze za wiele nie mają - usłyszeliśmy. - Jak na razie było jedno wolne popołudnie w niedzielę. Większość zawodników wykorzystała więc okazję i pojechała do centrum Side. Turystyczną atrakcją jest tam port piracki. Większym zainteresowaniem cieszyła się jednak możliwość zrobienia zakupów. W niedzielę dużym zainteresowaniem cieszyła się też transmisja finałowego meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej Niemcy - Polska. Kibicowaliśmy Polakom żywiołowo, ale niestety bez powodzenia. Natomiast jeżeli chodzi o jedzenie, to tzw. szwedzki stół obowiązuje na każdym posiłku, a to oznacza duży wybór i różnorodność oferowanych dań. Nikt więc na jedzenie nie może się skarżyć - zakończył Bednarczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto