Niecodziennie jest okazja pojeździć na snowboardzie w samym centrum miasta, więc na 36i6 3city Jam stawili się wszyscy zawodnicy z Trójmiasta, a także sporo gości z innych części kraju (m.in. Warszawy i Bydgoszczy). Nie przeszkadzał im deszcz, który usilnie próbował popsuć imprezę i do późnego wieczora na specjalnie przygotowanych przeszkodach sypały się naprawdę niezłe triki. Każdy dawał z siebie wszystko, kuszony wizją nagród o wartości 5000 zł.
Wśród snowboarderów nie do pokonania okazał się Marek Rauba z Gołdapi, drugi był Krystian Rudnicki z Sopotu a trzeci Maciej Stamm z Gdańska.
Narciarz podczas 36i6 3city Jam. Fot. Łukasz Gierałtowski
Freeskierzy podczas 36i6 3 city Jam w Gdyni, Fot. Łukasz Gierałtowski
W mniej licznym gronie narciarzy freestylowych rządził (jak zwykle zresztą) Paweł Sadowski z Gdyni.
Wśród freeskierów na pierwszym miejscu ulokował się (już zresztą tradycyjnie) Paweł Sadowski z Gdyni, miejsca drugie i trzecie należały do Marcina Stańczyka i Michała Dolata.
Zima już raczej opuściła Trójmiasto, ale być może, dzięki dziwnym anomaliom pogodowym, niedługo znów w okolicy pojawi się kilka ton śniegu i będzie szansa pośmigania na deskach. Kto wie?
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?