MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sokołów Znicz Jarosław - Prokom Trefl Sopot 82:77

Adam Suska
DBL. Sensacja w Jarosławiu! Prokom Trefl pokonany w Jarosławiu przez outsidera Miało być łatwe zwycięstwo i spokojny niedzielny odpoczynek, a skończyło się sensacyjną porażką, która na głowy mistrzów Polski ściągnęła ...

DBL. Sensacja w Jarosławiu! Prokom Trefl pokonany w Jarosławiu przez outsidera
Miało być łatwe zwycięstwo i spokojny niedzielny odpoczynek, a skończyło się sensacyjną porażką, która na głowy mistrzów Polski ściągnęła kolejną falę krytyki. Powracający z Aten ze spotkania Euroligi koszykarze Prokomu Trefla Sopot przegrali w Jarosławiu z jedną z najsłabszych drużyn polskiej ligi Zniczem Sokołów. Tym samym, którego kilka tygodni wcześniej we własnej hali rozgromili 105:45.
Sopoccy koszykarze przespali pierwszą połowę meczu. Na początku drugiej przegrywali już nawet 30:52.
Nie do zatrzymania był dla nich zwłaszcza Ricki Clemons, który raz po raz dziurawił sopocki kosz rzutami z dystansu. W drugiej połowie mistrzowie Polski zwarli szeregi, poprawili obronę i szybko zaczęli odrabiać straty. Tomas Masiulis wrównał stan spotkania na 64:64, wydawało się, że on i jego koledzy wyjdą z tej potyczki zwycięsko. Niestety, przy stanie 74:74, wystarczył jeden gwizdek za faul ofensywny Masiulisa, który wyprowadził Litwina z równowagi (przewinienie techniczne), by gospodarze odzyskali prowadzenie i nie oddali go już do końca.
– Przełożenie na naszą grę ma łączenie rozgrywek w lidze i Eurolidze - tłumaczył porażkę Prokomu trener Eugeniusz Kijewski. - Podróż męczy. Myślę, że decydującym momentem było przewinienie techniczne, jakie w końcowych fragmentach złapał Masiulis – dodał sopocki szkoleniowiec.
Trochę inaczej widział to spotkanie Filip Dylewicz. – Wiedzieliśmy, że jarosławska drużyna ma dwa oblicza. U siebie jest groźna i to potwierdziła. Nie mogliśmy powstrzymać Clemonsa, słabo graliśmy w obronie. Lepiej było po przerwie, ale tak naprawdę losy tego spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie – ocenił skrzydłowy Prokomu.

Znicz - Prokom Trefl 82:77 (25:16, 27:19, 12:20, 18:22)

Znicz: Clemons 29 (6x3), Ibrahim 17, Szczotka 10, Majewski 10 (2), Fortuna 6 (2), Becin 6, Łuszczewski 2, Przewrocki 2, Cruz 0, Mikołajko 0.
Prokom: Dalmau 16 (2), Hukic 14 (2), Atkins 14 (2), Wójcik 12, Masiulis 11, Dylewicz 6, Besok 4, Andersen 0, Zamojski 0.
Sędziowali: Marek Ćmikiewicz, Dariusz Szczerba, Janusz Kiełbiński

Byli potwornie zmęczeni

Kazimierz Wierzbicki
prezes Prokomu Trefl
- Przegraliśmy po walce. Nasi zawodnicy byli przed tym meczem potwornie zmęczeni podróżą do Aten, która wymuszała na nich dwukrotne wstawanie o godz. 5 rano. Do tego doszły jeszcze kontuzje Slaniny i Hukica oraz kontrowersyjne decyzje sędziów w końcówce spotkania. To wszystko w jakimś stopniu usprawiedliwia zespół, choć nie do końca. Teraz musimy jeszcze rozegrać ostatni mecz Euroligi z Efesem i skoncentrować się tylko na walce o mistrzostwo Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto