O cztery pisklęta powiększyła się rodzina sokołów gniazdujących na... kominie elektrociepłowni na terenie Rafinerii Lotos. W czwartek trzytygodniowe pisklaki odwiedzili sokolnicy, którzy sprawdzili ich stan zdrowia i zaobrączkowali je. Zadaniem sokolników było też sprawdzenie płci maluchów. A to dlatego, że dla Internautów, którzy od samego początku śledzili za pośrednictwem kamery zamontowanej w gnieździe losy piskląt wymyślono konkurs na imiona. Jak się okazało, dwa pisklaki to samce, a dwa kolejne – samice. Zwycięskie imiona to Pomerania, Baryłka, Oktan i Kaszmir.
Wiemy już za to, jak nazywać się będzie dorosły samiec – dumny tata gromadki. Tu Lotos przeprowadził konkurs wśród swoich pracowników, którzy także pilnie śledzą losy sokołów. Samiec więc nosi imię Gryf – to imię wymyślone przez Janusza Pawelczyka z działu planowania nadzoru remontów elektrycznych.
Wybrałem właśnie takie, bo od razu kojarzy się z Pomorzem – mówi pan Janusz.
Co ciekawe, mama młodych sokołów jest dobrze znana. Ma na imię Skierka, była już zaobrączkowana i wykluła się w gnieździe na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Z kolei Krzysztof Bykowski, sokolnik, mówi, że sam dziwi się, że sokoły wybrały tak nietypową lokalizację:
Widać ptakom nie przeszkadza hałas ani chemia. To nie pierwszy przypadek, kiedy sokoły budują swoje gniazda na kominach fabryk.
Drugi z sokolników, Sławomir Sielicki powiedział, że młode czują się dobrze i za trzy tygodnie powinny już zacząć latać.
Dodajmy, że sokolnicy, by zaobrączkować ptaki musieli wspiąć się na wysokość 130 metrów. Droga w jedną stronę zajęła im pół godziny. Musieli pokonać niemal 600 stopni drabiny.
Małe sokoły można na żywo podziwiać na stronie http://www.kierunekbaltyk.pl/50/sokoly_live
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?