"Sopot vs. straż miejska": Pozwolić grać muzykowi ulicznemy czy ukarać?
W sieci pojawił się filmik z "Sopot vs. straż miejska". Niemal dwudziestominutowe nagranie powstało w Sopocie i pokazuje starcie strażników miejskich z ulicznym grajkiem, Arturem Furmanem. Strażnicy chcą usunąć grajka z Monciaka, bo ten nie ma pozwolenia na granie na ulicy. Pojawia się też tam patrol policji. Chłopaka broni tłum przypadkowych przechodniów. Artur Furman tak opisuje całą sytuację na swoim profilu na Facebooku:
"Grałem na Monciaku w Sopocie. Podszedł chamski Strażnik i powiedział, cytuję, "zwijać się". Drugi podjeżdżał samochodem i najechał jednemu ze słuchaczy na nogę... Co było dalej - widać na nagraniu"
Przechodnie krzyczeli do Furmana "Zagraj nam". W filmie słychać też słowa wypowiedziane pod adresem straży miejskiej: "Złodzieje" czy ""Wypier...ć". Kiedy straż miejska karze grajkowi zwijać sprzęt, ten zaczyna grać koleją piosenkę, tłum śpiewa razem z nim. Straż miejska w końcu rezygnuje a Furman mandatu nie dostaje i gra dalej.
Jaka jest wasza opinia na temat tego zdarzenia?
Uwaga! Film zawiera treści niecenzuralne.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?