Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot: zdesperowany ojciec chciał wysadzić dom dziecka w powietrze

Redakcja MM
Redakcja MM
Uwięził swojego syna w budynku. Miał ładunki wybuchowe i groził ...
Uwięził swojego syna w budynku. Miał ładunki wybuchowe i groził ... arch. MM
Uwięził swojego syna w budynku. Miał ładunki wybuchowe i groził ich odpaleniem, w końcu wpadł w ręce stróżów prawa. Na szczęście to tylko policyjne ćwiczenia.

Ćwiczenia zostały rozegrane w ostatni czwartek, 22 maja, w sopockim Domu Dziecka Na Wzgórzu przy ul. 23 Marca. Trwały tam zajęcia. W pewnym momencie do budynku wszedł  mężczyzna z torbą. Mężczyzna siłą zaciągnął z korytarza do stołówki jednego z wychowanków. Zagroził personelowi domu dziecka, że jeżeli nie spełnią jego warunków wysadzi siebie, dziecko i cały budynek w powietrze. Dyrektorka placówki podejrzewała, że zdesperowany mężczyzna to ojciec 14-letniego chłopca.

Kobieta o napastniku poinformowała oficera dyżurnego sopockiej jednostki policji. Dwóch policjantów, którzy jako pierwsi pojawili się krótko po zgłoszeniu, pomogło w ewakuacji budynku i przeprowadziło wstępne rozpoznanie. Na bieżąco informowali o sytuacji oficera dyżurnego, który zdecydował o wysłaniu na miejsce grupy negocjatorów oraz policjanta z grupy minersko- pirotechnicznej.

Zobacz też: Morderstwo w Sopocie. Policja szuka rowerzysty-świadka zabójstwakich sytuacjach

Oficer dyżurny poprosił też o pomoc służby ratownicze z Sopotu - m. in. straż pożarną, pogotowie ratunkowe oraz straż miejską. Do domu dziecka na Wzgórzu przyjechali kolejni policjanci, którzy zabezpieczyli teren, zamknęli ruch na części ulicy 23 Marca oraz  wyznaczyli objazdy.

W trakcie wykonywania przez policjantów czynności, dziecko otworzył drzwi i wyszło ze stołówki na korytarz, jego ojciec uciekł do pobliskiego lasu. W stołówce pozostawił czarną torbę. Przestraszonym chłopcem zajęli się ratownicy medyczni, policjant pirotechnik w tym czasie sprawdził  co znajdowało się w pozostawionym pakunku. Okazało się, że jego zawartość nie stwar

Na miejsce została wezwani policjanci z grupy operacyjno-procesowej, którzy przeprowadzili oględziny miejsca przestępstwa, technik kryminalistyki zabezpieczył pozostawione przez sprawcę ślady. W tym samym czasie w pościg za napastnikiem ruszył policyjny przewodnik z psem patrolowo- tropiącym, który po kilkudziesięciu metrach ujął sprawcę. Desperat został zatrzymany i przewieziony do komendy.

Tak przeszkoleni stróże prawa mieli nauczyć się odpowiedniego reagowania w przypadku podobnego scenariusza wydarzeń.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto