Nie stoi w kolejce po karpia, nie myje w szale świątecznych porządków okien, ani nie piecze pierników. Wiele lat temu na stałe wyjechała z Gdańska, a w przedświąteczny poniedziałek przechadzała się dostojnie po ulicach Głównego Miasta. Renata Linné, bo o niej mowa, zapragnęła poczuć atmosferę polskich świąt i przyjechała do grodu nad Motławą. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że przybyła tu jako metresa Augusta Mocnego - księżna Lubomirska.
Od Domu Uphagena po kuźnię wodną
Księżna Lubomirska rozpoczęła dzień od spaceru, podczas którego zajrzała do kamienicy Jana Uphagena. Potańczyła w salonie gospodarza, przejrzała się w lustrze wielkiej jadalni, musnęła struny harfy w pokoju muzycznym, żeby wreszcie w kuchni ofukać młodą kucharkę, po czym wsiadła do powozu marki Ford Mondeo i pomknęła w kierunku Szpitala Wojewódzkiego. Tutaj garstce dzieci opowiedziała o zasadach zachowania i ubierania się przed wiekami. Wśród słuchaczy znalazła się też dr Grażyna Sikorska, która bez wahania i ku radości młodych pacjentów, przywdziała stylową suknię. Po obdarowaniu dzieci własnoręcznie zrobionymi upominkami, księżna popędziła do Oliwy, gdzie czekał już na nią kowal. Oczarowana kuźnią wodną, jej położeniem i wnętrzem, na odchodnym szepnęła... "ja tu wrócę".
Wkrótce wywiad z księżną.
Od autorki: Dziękuję p. Monice Kryger z Działu Edukacji, Promocji i PR-u Muzeum Historycznego Miasta Gdańska za umożliwienie wykonania sesji zdjęciowej w Domu Uphagena.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?