Wszystkich Świętych w Trójmieście - serwis informacyjny |
Jest ponurym faktem, że dajemy dowód naszej pamięci o zmarłych wtedy, kiedy wypada nam to zrobić… Przypominamy sobie o nich, kiedy na halach targowych pojawiają się chryzantemy i znicze, a tak nie troszczymy się wcale o należyty wygląd miejsca ich spoczynku, ani o modlitwę. Różańce odmawiamy zwykle podczas pogrzebów, a potem zapominamy. Jest przecież tyle spraw, które absorbują naszą uwagę… Tyle rzeczy zawsze do zrobienia, że nie mamy czasu myśleć o śmierci. Wyjść jej na spotkanie, nie po to, żeby zginąć, ale po to, by nauczyć się żyć.
Nic tak nie ożywia, jak myśl o śmierci...
Paulo Coelho napisał kiedyś, że "nic tak nie ożywia, jak myśl o śmierci" ("Weronika postanawia umrzeć"). Jednak ten, jakże prawdziwy aforyzm, nie jest w stanie wyzwolić nas od lęku przed śmiercią. Przywykliśmy powtarzać niemal mechanicznie słowa modlitwy: "Teraz i w godzinę śmierci naszej…", ale nie zastanawiamy się nad ich sensem. W gruncie rzeczy nawet nad grobami spotykamy się częściej po to, ażeby poplotkować z dawno niewidzianą rodziną, aniżeli przeżyć ten czas na głębokiej refleksji. Tymczasem stwierdzenie, że wszystko ma swój kres, sprawdza się niemal każdego dnia.
Do likwidacji...
Nawet cierpienie po stracie kogoś bliskiego, z kim było się bardzo związanym. To tylko kwestia czasu… Patrząc na groby, można zauważyć i to. Są takie, które zachwycają bogato zdobionymi wiązankami, nietuzinkowymi zniczami, a są i groby zarośnięte zielskiem, na których widnieją dawno wypalone znicze, lub nie ma ich wcale. Opuszczone i zaniedbane, groby o których nikt już nie pamięta. Wtedy to, gdy gruba warstwa mchów i porostów pokrywająca taki grób zdaje się świadczyć o jego zupełnym opuszczeniu - zarząd umieszcza tabliczkę - do likwidacji.
Przepisy porządkowe zezwalają na taką decyzję po upływie dwudziestu lat od nieopłacenia ziemi.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?