Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór aptekarzy z lekarzami - szczepionki mają być tylko w aptece

Agata Pustułka
Szczepionki powinny być tanie i bezpieczne.
Szczepionki powinny być tanie i bezpieczne. fot. Marzena Bugała.
Prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej dr Stanisław Piechula apeluje, by pacjenci kupowali szczepionki tylko w aptekach, a nie w gabinetach i przychodniach lekarskich. Chodzi o szczepienia nieobowiązkowe, a zalecane np. przeciwko grypie, czy kleszczowemu zapaleniu mózgu, bo dostęp do tych obowiązkowych (gruźlica, krztusiec) zapewnia sanepid.

Dlaczego pacjenci nie powinni kupować szczepionek u lekarza? Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. W aptece preparaty są dobrze przechowywane, a pacjent ma zapewniony wybór spośród wszystkich dostępnych na rynku. Tymczasem zdaniem Piechuli lekarze "zmuszają do szczepienia ściśle wybranymi szczepionkami w zależności od tego, z którymi firmami doszli do porozumienia i tylko tej firmy szczepionki będą posiadali". Często są to szczepionki tańsze, a zdarza się, że... przeterminowane. Tylko od uczciwości lekarza zależy, czy zrobi wtedy zastrzyk, bo będzie chciał zniwelować swoje straty, czy odda preparaty do utylizacji. Trudno bowiem spodziewać się, że pacjent sam będzie przyglądał się dacie przydatności szczepionki.

- Do naszej izby docierały skargi pacjentów na gabinety, które zmuszały do szczepienia wybranymi szczepionkami, a jednocześnie odmawiano szczepień szczepionkami przynoszonymi z apteki lub takie szczepienia utrudniano - wyjaśnia Piechula. Przytacza sytuację, w której lekarz odmówił szczepienia i kazał napisać choremu oświadczenie, że przyjmuje szczepionkę na własną odpowiedzialność. (Nie trzeba wyjaśnić jaką decyzję podjął pacjent.) Piechula przypomina, że lekarze często informują pacjentów, że ich szczepionka nie nadaje się do podania, bo zanim trafiła do przychodni była źle przechowywana. - A przecież badania wyraźnie mówią, że bez uszczerbku dla jakości można przechowywać szczepionki w temperaturze pokojowej przez kilkadziesiąt godzin - wyjaśnia prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej. Dodaje, że w aptekach przechowywanie szczepionek jest wnikliwie kontrolowane przez inspekcję farmaceutyczną. I to do tego stopnia, że kontrolerzy sprawdzają nawet temperaturę na różnych wysokościach tej samej lodówki.

Beata Sulej z Chorzowa, mama szóstki dzieci w wieku od 2 do 14 lat ma wyrobione zdanie. - Osobiście wolę kupować szczepionki u lekarza, bo mam przeświadczenie są bezpieczniejsze. Raz tylko skorzystałam z możliwość kupienia tańszego preparatu w hurtowni, ale bałam się go użyć - wyjaśnia.


W aptece, czy u lekarza?

Zdaniem rodziców możliwość kupienia szczepionki w przychodni ma więcej zalet. Szczepionka jest zwykle tańsza, bo poradnia kupuje je hurtowo, co obniża cenę jednostkową. Rodzice nie muszą biegać z torbą termiczną od apteki do apteki w poszukiwaniu tańszego specyfiku. Tracą mniej czasu i nie muszą dwa razy chodzić do lekarza - raz po receptę, dwa z dzieckiem na zastrzyk. Mają większą pewność, że szczepionka była odpowiednio przechowywana.

Farmaceuci są przekonani, że nabywanie szczepionek w przychodni niesie więcej niebezpieczeństw. Istnieje potwierdzona przez wiele przypadków groźba, że lekarz może podać pacjentowi przedatowany preparat, którego nie zdążył zużyć w sezonie, jak zdarzyło się ze szczepionkami przeciwko grypie. Pacjent musi ze szczególną uwagą przyjrzeć się więc dacie. Jest obawa złego przechowywania preparatów, a także mniejszego wyboru, bo przychodnie kupią najtańszą, a nie lepszą.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto