Spór o samochodzik. Muzealnicy nie są zgodni kiedy zostało wyprodukowane auto [ZDJĘCIA]

Metalowy samochód. Zabawka. Rzecz naznaczona piętnem minionego czasu. To właśnie ona stała się przedmiotem sporu pomiędzy muzealnikami, którzy nie są zgodni, czy auto zostało wyprodukowane przed czy po wojnie i czy miało to miejsce w Polsce czy w Związku Radzieckim. Sprawa wydaje się banalna, ale ma zasadnicze znaczenie dla wiarygodności historyków.

– Muzeum II Wojny Światowej chełpi się na wiele sposobów samochodzikiem, który miał zostać znaleziony w gruzach zbombardowanego w 1939 roku domu w Kaliszu. Pomijając fakt, że Kalisz został zdobyty w 1939 roku bez walki, a był zbombardowany w roku 1914, to ów samochodzik jest zabawką wyprodukowaną po wojnie w ZSRR. Identyczny można było kupić niedawno na Allegro w dziale „Zabawki PRL” - wskazuje Mariusz Wójtowicz-Podhorski.

Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że Muzeum II Wojny Światowej zdecydowało się do niej ustosunkować.
– W związku z komentarzami powtarzanymi przez niektóre media, iż Muzeum II Wojny Światowej podaje nieprawdziwą jakoby informację, że Kalisz był celem niemieckiego bombardowania we wrześniu 1939 roku informujemy, że miasto bez wątpliwości było obiektem bombardowania co dokumentują fotografie z tego okresu, jak również relacje świadków. Strat tych w żaden sposób nie można jednak porównać z tym, co Niemcy wyrządzili miastu w sierpniu 1914 r., niemniej były one dotkliwe – tłumaczy Muzeum II Wojny Światowej. – Sugestie, że posiadany przez nas eksponat, samochodzik - zabawka wydobyta z ruin domu zbombardowanego Kalisza, to w rzeczywistości egzemplarz zabawki produkowanej w ZSRR po 1947 roku nie mają żadnego uzasadnienia. Obiekt znajdujący się w naszych zbiorach został poddany gruntownym badaniom konserwatorskim, które nie wykazały żadnych śladów jego powojennego pochodzenia. Przedstawia on, według naszej wiedzy, samochód chevrolet 157, który był przed wojną produkowany w Polsce i różni się wieloma szczegółami od wspomnianego modelu ciężarówki ZIS. Podobieństwo do radzieckiej zabawki może mieć charakter przypadkowy lub wynikać z faktu, iż Sowieci kopiowali z upodobaniem wzorce ze zdobytych przez siebie zakładów.

Płaszczyzn sporu między pracownikami Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 a Muzeum II Wojny Światowej jest więcej. W sobotnio-niedzielnym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego”, ukaże się tekst dr. Janusza Marszalca, zastępcy dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, będący polemiką z tezami zawartymi w wywiadzie z Mariuszem Wójtowiczem-Podhorskim, jaki ukazał się na łamach gazety 13 sierpnia 2016 r.