Lechia Gdańsk jest najlepszym zespołem w rundzie wiosennej w Fortunie 1. Ligi. Biało-Zieloni udali się na przerwę reprezentacyjną w roli lidera ligowej tabeli. W tym roku bez porażki pozostają także futboliści Arki Gdynia, a na dziesięć kolejek przed końcem sezonu zajmują drugie miejsce. Trójmiejskie drużyny zatem mają się dobrze i idą w kierunku PKO Ekstraklasy.
W 18 kolejce grupy północnej I ligi futsalu LSSS Team podejmował w Lęborku AZS UG Gdańsk. Pierwsza połowa zakończyła się remisem i po przerwie długo zanosiło się na podział punktów. Przełomowa dla losów futsalowych derbów Pomorza okazała się czerwona kartka dla bramkarza Team Dominika Czekirdy. Grając w przewadze goście objęli prowadzenie, które do końca meczu już tylko podwyższali, wygrywając aż 6:1 (1:1).
Pomorskie drużyny źle zaczęły sezon w Orlenie Ekstralidze kobiet, bo w pierwszych dwóch kolejkach poniosły komplet porażek. Teraz nastąpiło przełamanie. Piłkarki AP Orlenu Gdańsk wróciły z kompletem punktów z Konina, a drużyna Pogoni Dekpolu Tczew wywalczyła remis w Krakowie. Zespół z Gdańska wciąż pozostaje w grze o zdobycie medalu mistrzostw Polski.
Wysokie pozycje w tabeli Fortuny 1 Ligi nie mają znaczącego przełożenia na liczbę powołań do reprezentacji Polski. Zawodników Lechii Gdańsk i Arki Gdynia, jeśli już, trzeba szukać w drużynach młodzieżowych. Pod tym względem lepiej wypadają "stranieri", których na dobrym poziomie nie brakuje w zespole biało-zielonych.
Lechia Gdańsk czy Arka Gdynia? Kto aktualnie jest liderem tabeli w Fortunie 1. Lidze. Oba zespoły mają po 44 punkty, Arka może pochwalić się wygranymi derbami Trójmiasta, a Lechia lepszym bilansem bramkowym o dwa gole. Fani obu klubów spierają się na forach, zatem wyjaśniamy sytuację na podstawie regulaminu rozgrywek.
Fatalny jest początek wiosny dla drużyn z Pomorza w Orlenie Ekstralidze kobiet. Obie nasze drużyny przegrały swoje mecze przed tygodniem, a podobnie było teraz w drugiej kolejce rundy rewanżowej. Drużyna AP Orlenu nie dała rady Pogoni Szczecin, a Pogoń Dekpol Tczew poległa w starciu z Rekordem Bielsko-Biała.
Piłkarki AP Orlenu Gdańsk czeka hitowy mecz w rozgrywkach Orlenu Ekstraligi kobiet. Rywalem będzie drużyna Pogoni Szczecin, która jest liderem tabeli. Mecz zostanie rozegrany na stadionie Polsat Plus Arena. Z kolei Pogoń Dekpol Tczew zagra na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała i będzie chciała wrócić z kompletem punktów.
Inauguracja rundy wiosennej w Orlenie Ekstralidze kobiet nie była udana dla futbolistek z Pomorza. Piłkarki AP Orlenu Gdańsk oraz Pogoni Dekpolu Tczew, grając swoje mecze na wyjazdach, zeszły z boisk pokonane. Kosztowna była porażka dla zespołu z Gdańska, który przez to stracił miejsce na podium, które zajmował po rundzie jesiennej.
W nietypowym miejscu, bo na stadionie Ogniwa w Sopocie spotkały się w piątek, 1 marca 2024 roku III-ligowe drużyny Gedanii 1922 Gdańsk i Świtu Szczecin. Drużyna trenera Krystiana Ryczkowskiego zamierzała sprawić niespodziankę, goszcząc lidera tabeli. I była bliska urwania punktów. Sęk jednak w tym, że tego dnia nie potrafiła wykorzystać nawet rzutu karnego.
Koniec zimowej przerwy dla futbolistek. W weekend rundę wiosenną rozpocznie Orlen Ekstraliga kobiet. Do rywalizacji staną pomorskie zespoły AP Orlenu Gdańsk oraz Pogoni Dekpolu Tczew, które swoje pierwsze tegoroczne mecze ligowe rozegrają na wyjazdach. Runda zapowiada się interesująco, bo w Gdańsku jest szansa na zdobycie medalu mistrzostw Polski.
Pierwszy weekend marca 2024 roku to restart drugiej grupy III ligi. Bardzo ciekawie będzie... w Sopocie. Ze względu na rozmiękłe po zimie boiska pomorskie kluby zdecydowały się na występy na syntetycznej murawie obiektu Ogniwa przy ul. Jana z Kolna 18 w Sopocie. W piątek, 1 marca o godz. 13.30 Gedania 1922 Gdańsk zmierzy się ze Świtem Szczecin, a w niedzielę, 3 marca o 15.30 Cartusia 1923 Kartuzy z Klubem Piłkarskim Starogard Gdański.
Lechia Gdańsk ma bardzo dobry start rundy wiosennej w rozgrywkach Fortuny 1. Ligi. Wygrała oba spotkania, strzeliła w sumie pięć goli i straciła jednego. Trener Szymon Grabowski i jego podopieczni mają zatem powody do zadowolenia, a wyniki zwiększają motywację i pewność siebie u zawodników. Jedyny minus to czwarta żółta kartka dla Miłosza Kałahura, który nie będzie mógł zagrać przeciwko Resovii.