Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spoza miasta: Po Pucharze Polski: PZPN umywa ręce [wideo]

Redakcja
Prezes PZPN Grzegorz Lato umywa ręce po wczorajszych rozróbach w ...
Prezes PZPN Grzegorz Lato umywa ręce po wczorajszych rozróbach w ... Paweł Skraba (MM Bydgoszcz)
Prezes PZPN Grzegorz Lato umywa ręce po rozróbach w Bydgoszczy po finałowym meczu Pucharu Polski. Winą obarcza władze klubów oraz policję.

Przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej nie są zadowoleni po finałowym meczu Pucharu Polski, który został rozegrany we wtorek (3 maja) w Bydgoszczy pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1, podobnie jak po dogrywce. Rzuty karne dały zwycięstwo Legii. Jednak już w momencie gdy do decydującej piłki podchodził Jakub Wawrzyniak, przy linii bocznej czekali kibole klubu ze stolicy. Po trafieniu tysiące zamaskowanych "sympatyków" Legii wbiegło na boisko i je okupowało.

Kibole w strefach kibica zamiast na stadionach?

- To nie jest dobry prognostyk przed EURO 2012 - ocenił krótko prezes PZPN Grzegorz Lato. - Na szczęście kibice tego pokroju mieli takie same szanse na wylosowanie biletów jak wszyscy inni, więc takie zachowania będą mniej prawdopodobne - zapowiadał Lato.

Ale wciąż prawdopodobne. Zwłaszcza, iż do stref kibiców wstęp będzie wolny i wejść tam będzie mógł każdy. To tam mogą ze stadionów przenieść się chuligani. PZPN winą za wczorajsze wyczyny kibiców obarcza wszystkich tylko nie siebie.

- To kluby sprzedawały bilety swoim kibicom - ucinał dyskusję Lato. - Kluby powinny się wstydzić, że sprzedają je osobom także z zakazami stadionowymi. Często działają oni w porozumieniu - mówił.

"To problem społeczny"

Swojego zażenowania incydentem nie krył również sekretarz generalny związku Zdzisław Kręcina. Uważa on, że akcja policji nie byłą najlepiej zorganizowana. Jego zdaniem, w normalnym kraju takie rozróby zostałyby szybko przez policję opanowane, a zadymiarze zakuci w kajdanki nawet na boisku. Każdy usłyszałby też zarzuty. Wczoraj nie aresztowano nikogo. Mówił jednocześnie, że agresja to szerszy problem.

- Frustracja czyha wszędzie na każdego - uważa Kręcina. - To są problemy głównie społeczne, które można zwalczać także ustawodawstwem, a to już nie jest nasza działka - mówił sugerując zaostrzenie kodeksu karnego.

Pojawiają się wątpliwości czy mecz w ogóle powinien odbyć się w Bydgoszczy, która najnowocześniejszego stadionu nie posiada. Jednak PZPN zdobył pozytywną opinię policji, która uznała, że mecz może odbyć się w bezpiecznych warunkach. W 30 dni przed finałem nie można było już zmienić miejsca rozegrania meczu - jest to impreza masowa, którą należy zgłosić władzom miasta właśnie z 30-dniowym wyprzedzeniem. Policja zmieniła później swoją opinię na temat bezpieczeństwa meczu, ale miasto i PZPN nie mając wyjścia zgodzili się nie odwoływać meczu.

Oficjalnie delegatów UEFA nie było

Grzegorz Lato, mimo, że umywa ręce, przyznaje, że jest mu wstyd.

- Nie wiadomo, czy delegaci UEFA byli na stadionie, każdy mógł kupić bilet. Oficjalnie nikogo nie było - twierdzi prezes PZPN. - Jednak wstyd mi jest już przed całym światem. Zdjęcia i nagrania wideo odbiły się szerokim echem w świecie futbolu. A odpowiadać za to będę ja - żalił się.

PZPN zdradził, że przed meczem władze Kujawsko-pomorskiego ZPN spotykali się z przedstawicielami kibiców oraz klubów i dostali ustne zobowiązania do powstrzymania się od przemocy.

- Wczoraj było widać ile są warte ich słowa - określił te rozmowy jednym słowem Lato.

Nie wszystkim zależy na bezpieczeństwie?

PZPN już zapowiada prace nad systemem zakazów stadionowych, które obowiązują jedynie w meczach ligowych, w pucharowych (jak wczoraj) już nie. Mają one być ponadto przeniesione na całą Polskę, gdyż obecnie osoba objęta zakazem stadionowym nie może wchodzić tylko na dany obiekt. Jednak nie wszystkim klubom zależy na rozwijaniu tego systemu.

- Są kluby jak Cracovia czy Lech, które nie przystąpią do programu bo zależy im na kibicach - mówi Lato.

Czy zatem polska rzeczywistość piłkarska zmieni się? Póki co wszyscy wzajemnie się obwiniają? Ile jeszcze rozrób nas czeka zanim wszyscy odpowiedzialni uderzą się w pierś i nie zaczną wspólnie pracować nad wyeliminowaniem głupoty z polskich stadionów (a także, jak wczoraj, boisk).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto