Szanowny Panie nawiązując do pisma, skierowanego do Rady Miasta Gdańska, pragnę wyrazić swoje rozczarowanie tym, że osoba ze środowiska podróżniczego, dla której podróże są sensem życia krytykuje mnie w taki sposób.
Uważam, że środowiska żeglarzy, podróżników, alpinistów powinny się wzajemnie wspierać i motywować, a nie krytykować i oczerniać publicznie.
W 2006 roku, kiedy to przepłynął Pan tratwą Morze Bałtyckie, byłem i w dalszym ciągu jestem dumny, że są tacy ludzie pełni pasji, odwagi, którzy realizują swoje marzenia. Twierdząc, że przepłynięcia Morza Czerwonego, podjęła się osoba zupełnie nieprzygotowana i niekompetentna, która nie miała rozeznania meteorologicznego, neguje Pan swoje słowa wypowiedziane w artykule „Poznaj Świat” nr 10, 2006 r. „…Ta znikoma prędkość sprawia, że w obecnych czasach pływanie tratwą na Bałtyku jest śmiertelnie niebezpieczne. A to z powodu wielkiego ruchu statków. Morze Bałtyckie stało się praktycznie wielką magistralą transportową. Nie było miejsca na Bałtyku, gdzie by w zasięgu wzroku nie było co najmniej kilku statków…”, „…kilkakrotnie groziło nam najechanie przez rozpędzone, nic niewidzące, transportowce. Szczególnie niebezpieczne były tzw. "Wołgo-Bałty", statki nadające się praktyczne do śródlądowej żeglugi, które na dużej fali, nie mogące zmienić kursu / bo by się przewróciły/ , zupełnie nie przejmowały się żaglową jednostką. Zresztą z pewnością brały nas za jacht, przecież tratwą nikt nie pływa...”
Dlatego też bardzo proszę, aby następnym razem odniósł się Pan do źródła, a nie opierał swoją opinię na wiadomościach przekazywanych przez mass media. Pragnę nadmienić, iż jestem doświadczonym kitesurferem z wieloma tytułami mistrzowskimi, a do każdej mojej wyprawy przygotowuję się profesjonalnie pod każdym względem. Niestety jak to w życiu bywa są zwycięstwa i porażki ale najważniejsze jest czy wyciąga się z nich odpowiednie wnioski. Boleję nad tym, że nie otrzymał Pan dofinansowania na swoją wyprawę, ale przepłynięcie Morza Bałtyckiego sfinansowałem również sam.
Pisze Pan w artykule „Poznaj Świat” cytuję „…Niedawno kilku kolegów zapytało się mnie jak spędziłem wakacje. Odpowiadałem: - Przepłynąłem Morze Bałtyckie na drewnianej tratwie. Przyglądali mi się trochę uważnie, chwilę potem, żegnali się, mówiąc, że się bardzo spieszą. Podejrzewam, że nie wystawili mi najlepszej opinii wśród moich znajomych...”
W powyższym artykule dziwi się Pan reakcji swoich kolegów, a Sam podobnie postępuje wystawiając niepochlebną opinię na mój temat.
Życzę spełnienia i realizacji wszystkich marzeń.
Z wyrazami szacunku,
Jan Lisewski
PS> w tym momencie kilku himalaistów jest poszukiwanych , nie zeszli , oni też mieli jakieś loga i sponsorów . Ciekaw jestem czy w ich kraju uznają ich za ..................................................................................................
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?