Sprawa karmienia piersią w sopockiej restauracji. Prawomocny wyrok: przeprosiny i 2 tys. zł dla kobiety [zdjęcia]

Przypomnijmy, młoda matka, która 3 lata temu karmiła niemowlę piersią przekonywała, że obsługa wskazując jej inne krzesło dopuściła się dyskryminacji, restaurator – że chodziło wyłącznie o komfort jej i innych gości. W pierwszej instancji kobieta przegrała, teraz czekają ją przeprosiny i 2 tysiące złotych.

Ponad 3 lata temu 28-letnia dziś Liwia w trakcie obiadu w sopockiej restauracji rozpięła koszulę, by karmić piersią dziecko. Restaurator przekonywał, że nikt jej niczego nie nakazywał, a jedynie poproszono, aby robiła to dyskretniej – na wskazanym krześle 1,5 metra dalej. Ona sama, podobnie jak Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego (PTPA), uznała to za dyskryminację i zdecydowała się na pozew do sądu.

Przez karmienie piersią w restauracji padła ofiarą dyskryminacji?

- Myślę, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że złożymy apelację – zapowiadał przed rokiem dr Krzysztof Śmiszek z PTPA po tym, jak w pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że do dyskryminacji nie doszło.

Teraz sprawie raz jeszcze przyjrzał się Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który zdecydował się znacząco zmienić wyrok I instancji. Jak wymienia Joanna Organiak, koordynator ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu, zasądził od pozwanego na rzecz Liwii kwotę 2 tysięcy złotych z ustawowymi odsetkami od września do grudnia 2015 r. i - za opóźnienie - od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty.

Dodatkowo restaurator na portalu, na którym - pod tekstem opisującym tę sprawę - pod adresem Liwii posypały się obraźliwe komentarze, ma opublikować oświadczenie: "(Imię i nazwisko restauratora oraz nazwa jego restauracji) przeprasza Panią Liwię (nazwisko) za bezprawne uniemożliwienie jej nakarmienia dziecka przy stoliku w restauracji, co stanowiło dyskryminację ze względu na płeć".

Wideo: AIP