Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa szkoły w Kokoszkach: Kurator oświaty spotkała się z radnymi i rodzicami

Ewelina Oleksy, Anna Mizera-Nowicka
23.08.2014.  gdansk nz. dzien otwarty w pozytywnej szkole podstawowej na ul azaliowej w gdanskich kokoszkach fot. tomasz bolt / polskapresse ..dziennik baltyck
23.08.2014. gdansk nz. dzien otwarty w pozytywnej szkole podstawowej na ul azaliowej w gdanskich kokoszkach fot. tomasz bolt / polskapresse ..dziennik baltyck Tomasz Bolt/Polskapresse
Pomorska kurator oświaty została skrytykowana przez rodziców uczniów na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Edukacji w Radzie Miasta Gdańska, gdzie tłumaczyła swoją decyzję ws. szkoły w Kokoszkach.

Trwa bój o zachowanie, w obecnej formie, Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Kokoszkach. Placówką, choć jest publiczna, zarządza prywatny podmiot. Ostatnio pomorska kurator oświaty, wydała decyzję, która stawia pod znakiem zapytania dalsze losy szkoły. Bo unieważniła decyzję prezydenta ws. jej utworzenia. Stało się to po interwencjach związkowców z Solidarności w tej sprawie, zdaniem których władze miasta dopuściły się "ukrytej prywatyzacji".
26 kwietnia na posiedzeniu Komisji Edukacji w Radzie Miasta Gdańska, pomorska kurator tłumaczyła swoją decyzję radnym oraz rodzicom uczniów szkoły. Emocji nie brakowało.

- Moja decyzja jest zgodna z prawem. Zadaniem własnym gminy jest prowadzenie szkół.Przekazanie podmiotowi prywatnemu może być tylko wtedy, gdy wpływa to korzystnie na uzupełnienie sieci, a tu nie było o tym mowy. To był eksperyment w skali Polski i miasto podjęło ryzyko prawne z nim związane - mówiła na komisji Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty - Ten projekt powstał z wadą prawną. I to było przedmiotem postępowania administracyjnego- podkreślała.

Tłumaczenia kurator, zamiast uspokoić rodziców, tylko zaogniły i tak napiętą sytuację.

- To, że coś jest pierwsze, nie oznacza, że jest złe! Przypomnę, że "Solidarność" też była pierwszym ruchem wolnościowym w komunistycznej Polsce. Czy to było złe?! Pani powinna stać na straży dobra dzieci, a nie bezdusznych paragrafów. A może w tym projekcie, obarczonym wadą prawną dzieciom jest dobrze? Dlaczego pani nie przyszła do szkoły i nie zapytała o to?! - bulwersował się jeden z rodziców.

- To miasto zaryzykowało, nie patrząc na to, jakie mogą być tego skutki prawne - odpowiadała kurator i zapewniała, że dla rodziców i uczniów nic się nie zmieni. Szkoła nadal będzie istnieć. Chodzi tylko o to, by jej organem prowadzącym było miasto, a nie prywatny podmiot.

- Jak pani może mówić, że szkoła nadal będzie istnieć. W świetle pani decyzji szkoła od początku nie istniała – ripostował Arkadiusz Gawrych, prezes zarządu Pozytywnych Inicjatyw, spółki zarządzającej szkołą w Kokoszkach. - Co dalej? Czy świadectwa, które uczniowie otrzymali, są nieważne? Kuratorium zatwierdziło sieć placówek szkolnych. Pani nie wniosła uwag do tej sieci i dziś kwestionuje pani funkcjonowanie jednej ze szkół- wskazywał.

Zarówno rodzice, jak i radni mieli pretensje, że kurator nie odpowiada na pytania. Tłumacząc się innymi obowiązkami, opuściła salę.

Solidarność zabrała głos ws. szkoły w Kokoszkach

Więcej na stronie Dziennika Bałtyckiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto