Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawcy pobicia ukraińskiego studenta w SKM-ce skazani na więzienie. To „przestępstwo z nienawiści”.

Jacek Wierciński
Wkrótce po zdarzeniu policja udostępniła nagranie monitoringu, pokazujące sprawców, uciekających z kolejki SKM przez okno
Wkrótce po zdarzeniu policja udostępniła nagranie monitoringu, pokazujące sprawców, uciekających z kolejki SKM przez okno KMP w Gdańsku
Napaść miał sprowokować tylko... rozmawiając przez telefon po rosyjsku. Na po 1,5 roku więzienia i zapłatę zadośćuczynienia skazani zostali 28- i 33-letni sprawcy pobicia 19-letniego studenta z Ukrainy. Do zdarzenia doszło przed niespełna rokiem w wagonie Szybkiej Kolei Miejskiej w Gdańsku, ale wyrok nie jest prawomocny.

Jeden bił 19-letniego studenta z Ukrainy „z powodu przynależności narodowej”, a drugi działał w warunkach ostrej recydywy - uznał sąd. I skazał na bezwzględne więzienie 28-latka i 33-latka za brutalny atak, którego przyczyną miał być wyłącznie obcy język użyty w rozmowie telefonicznej. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło wieczorem 21 grudnia 2018 roku w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej w relacji Gdynia-Gdańsk. Na przystanku Zaspa do wagonu, którym jechał 19-letni student z Ukrainy, wsiadło 2 mężczyzn, pijących alkohol. Najpierw zaczęli filmować telefonem i wulgarnie komentować starszą kobietę, by następnie - z fatalnym skutkiem - skoncentrować się na 19-latku.

Mimo zeznań pokrzywdzonego, dla organów ścigania sprawa początkowo była „zwykłym” pobiciem. Jako tzw. przestępstwo z nienawiści sprawę potraktowano dopiero, gdy 19-latek skontaktował się z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek i „Dziennikiem Bałtyckim”, gdzie opisaliśmy sprawę. Wskazał wówczas, że nim został uderzony butelką i był kopany po głowie, przez co trafił do szpitala, zwrócił uwagę sprawców i poniekąd „sprowokował” ich tym, że po rosyjsku rozmawiał przez telefon.

Prosiłem, żeby mnie nie filmowali. Jeden z nich podszedł, zapytał, o co mi chodzi i uderzył głową. Odepchnąłem go, a on powiedział coś w rodzaju: „ty tu przyjechałeś i jeszcze będziesz się mnie czepiał? Jestem u siebie w domu, będę robił, co mi się podoba” - usłyszeliśmy od pobitego.

Sprawcy z kolejki, w której motorniczy zablokował drzwi, uciekli przez okno na stacji Gdańsk Główny.

Już 3 dni po naszej pierwszej publikacji mundurowi zatrzymali 28-letniego Adriana K., a po kolejnych 4 dniach - 33-letniego Marcina C. Do sądu trafił akt oskarżenia, zarzucający im pobicie połączone z zastosowaniem przemocy wobec pokrzywdzonego „z powodu jego przynależności narodowej i etnicznej”.

Zarzuconego czynu dopuścili się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie dla porządku prawnego - tłumaczyła prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej.

Ta argumentacja śledczych, wskazująca na chuligański wymiar czynu, przekonała sąd, który uznał, że jeden ze sprawców działał motywowany ksenofobią. Drugi, choć wszystko wskazuje na to, że w bójkę wdał się, chcąc tylko pomóc bardziej agresywnemu koledze, działał z kolei w warunkach poważnej recydywy. Wcześniej był karany za przestępstwo z użyciem przemocy.

Jak poinformował nas sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego, obaj skazani zostali na 1,5 roku bezwzględnego więzienia oraz zapłatę pokrzywdzonemu łącznie 10 tys. zł zadośćuczynienia.

- Wyrok nie jest prawomocny - wnioski o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia złożyli: obrońcy, prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego - zastrzegł sędzia.

Apelacja obrony jest niemal pewna, ale Waja Jabłonowska z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek komentuje:

Trudno cieszyć się, że są wyroki w takich sprawach, bo lepiej, żeby podobnych spraw po prostu nie było. To strasznie przykre, że w kraju takim jak Polska zdarzają się napaści ze względów etnicznych czy narodowościowych - tylko dlatego, że ktoś rozmawiał w innym języku.

I dodaje: Cieszę się, że ten czyn został potraktowany z takiej kwalifikacji karnej i że zostało to napiętnowane, a komunikat jaki trafi do społeczeństwa będzie taki, że nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania.

Jak polskie prawo traktuje ksenofobię?

Wobec opisanej w tekście sytuacji śledczy zastosowali paragraf kodeksu karnego:
„Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Podobna kara grozi za nawoływanie do takiego przestępstwa.

Na 2 lata więzienia można zostać skazanym za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, a na 3 lata za znieważanie grupy ludności albo pojedynczej osoby z powodu jej przynależności do jednej z wymienionych grup.

Uznania przestępstw motywowanych orientacją seksualną za przestępstwa z nienawiści od lat bezskutecznie domaga się rzecznik praw obywatelskich i działacze środowisk LGBT.

POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto