MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Starogard Gdański. Festiwal z unikatowymi instrumentami

Maciej Jędrzyński
Gdy Robert Usewicz wydobył dźwięki z gongów, w powietrzu unosił się zapach tajemniczego Dalekiego Wschodu.
Gdy Robert Usewicz wydobył dźwięki z gongów, w powietrzu unosił się zapach tajemniczego Dalekiego Wschodu.
Na starogardzkim Rynku przez kilka popołudniowych sobotnich godzin panowały etniczne rytmy i tajemnicze dźwięki. Taki był właśnie II Międzynarodowy Festiwal Gry na Instrumentach Unikatowych i Byle Czym.

Na starogardzkim Rynku przez kilka popołudniowych sobotnich godzin panowały etniczne rytmy i tajemnicze dźwięki. Taki był właśnie II Międzynarodowy Festiwal Gry na Instrumentach Unikatowych i Byle Czym. Nie przeszkodził w tym nawet ulewny deszcz, który chyba udało się zaczarować dźwiękami afrykańskich bębnów jednego z wykonawców, grupy Djembe z Malborka, bo w czasie ich występu w końcu przestało lać jak z cebra.

- Wystarczy wziąć taki bęben i pograć, żeby uspokoić się, odpocząć od cywilizacji i wydobyć rytm, który płynie w naszych żyłach od urodzenia - powiedział ma Adam Cegielski z grupy Djembe. - Na takim bębnie można się nauczyć grać nawet w ciągu jednego dnia. Używamy głównie bębnów afrykańskich, z których można wydobyć bardzo niskie basy i wysokie soprany, czego żadne inne bębny nie potrafią.
Co prawda w tym roku zabrakło na festiwalu wykonawców potrafiących grać na pile, czy butelkach i kieliszkach, ale i tak warto było posłuchać rzadko słyszanych na żywo historycznych instrumentów.
Grand Prix festiwalu zdobył Robert Usewicz z Sopotu, posiadający certyfikat gry na gongach i misach tybetańskich. Zgłębia on tajniki starej muzyki i jej oddziaływania na ludzki organizm. Dlatego zainteresował się instrumentami od wieków używanymi przez ludzi do leczenia i medytacji.
- To rodzaj terapii przeprowadzony za pomocą egzotycznych instrumentów, co ma bardzo kojące działanie - stwierdził Robert Usewicz.

Byli i inni ciekawi wykonawcy. Na cytrze grał Grzegorz Tomaszewski, a na kilkumetrowej bazunie Paweł Gruba.
- Jestem trębaczem i dlatego potrafię zagrać też na bazunie - opowiedział nam Paweł Gruba. - Tu nie jest potrzebna wielka siła, czy mocne płuca. Ale, żeby łatwiej się grało, przerobiłem ustnik na taki sami, jaki jest w trąbce.
Dodajmy, że laureaci festiwalu wystąpili także wczoraj na Targu Węglowym w Gdańsku.
A na deser starogardzianie otrzymali ryby, czyli Leszcze. Lubiany zespół nie występował w stolicy Kociewia od dwóch lat. Publiczność była najwyraźniej spragniona leszczowej muzyki, bo przed sceną na Rynku około godz. 20 panował spory ścisk. Co niektórzy fani, obdarzeni silnym głosem, skandowali nazwisko kontrabasisty Leszczy, pochodzącego ze Starogardu Jacka Sadowskiego.
- Czuję tremę, bo najgorzej gra się przed własną publicznością - stwierdził przed koncertem Jacek Sadowski.

Na scenie brylował wokalista, w złocistej marynarce, Maciej Miecznikowski. Pozostali członkowie wcale nie byli statystami, a zwłaszcza muzycy z sekcji dętej. Obchodzące pięciolecie Leszcze zagrały przekrojowy materiał z wszystkich płyt.
Dodatkowymi atrakcje imprezy stanowiły występy zespołów z DPS, stoiska jarmarczne oraz pokazy historyczne w wykonaniu husarii z zamku w Gniewie oraz wystrzały armatnie regimentu szwedzkiego.

• Stefan Galiński

Stowarzyszenie Kultura Kociewia ze Starogardu Gd.

Pogoda była kapryśna, przez dłuższy padał deszcz, ale pod względem muzycznym był to na pewno lepszy festiwal niż ubiegłoroczny. W zeszłym roku grała m.in. młodzież, która zaprezentowała raczej amatorski poziom. Tegoroczni wykonawcy byli bardziej oryginalni, profesjonalni i pokazali instrumenty, jakich dotąd nie było na festiwalu.
Trochę szkoda, że zabrakło wykonawców grających na byle czym, czyli na butelkach, narzędziach i innych przedmiotach. Niemniej nadal będziemy hasło gry na byle czym propagowali, umieszczając je w nazwie festiwalu. Zakładamy bowiem, że impreza ma dostarczać dobrej zabawy poprzez pokazywanie nietypowych instrumentów, udowadniając, że można na nich dobrze grać.
Już dzisiaj mogę zapowiedzieć, że kolejny, trzeci już festiwal odbędzie się i planujemy, aby było to również na początku sierpnia.

• Nagrody i wyróżnienia

Każdy z wykonawców festiwalu w Starogardzie Gd. otrzymał wyróżnienie bądź nagrodę. Ponadto wręczono im figurkę złotego kogucika, który symbolizuje Stowarzyszenie Kultura Kociewie.
Wyróżnieni zostali: zespół Djembe z Malborka, grupa Ikenga Drummers z Gdańska, Aleksander Bystrow i Jewgienij Lisniak z Ukrainy i zespół Guru Shishya z Karkowa. Nagrodę prezydenta Starogardu Gd. otrzymał Grzegorz Tomaszewski z Wągrowca, a nagrodę starosty starogardzkiego, pochodzący z Kartuz Paweł Gruba. Grand Prix otrzymał Robert Usewicz z Sopotu. Wykonawców obdarowano m.in. sprzętem RTV.
Jury obradowało w składzie: Jacek Sadowski (Kultura Kociewia), Piotr Chrapkowski (Leszcze) i Andrzej Błażyński (dyrektor Muzeum Ziemi Kociewskiej).
Organizatorem imprezy było Stowarzyszenie Kultura Kociewia w Starogardzie Gd., a współorganizatorami Starostwo Powiatowe w Starogardzie Gd. i Urząd Miejski w Starogardzie Gd. Partnerami festiwalu są Stowarzyszenie Instytut Kociewski w Starogardzie Gd. i Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gd.
Ideą festiwalu jest stworzenie atrakcyjnej formy poznania folkloru i kultury innych grup etnicznych i narodów, poprzez prezentację unikatowych instrumentów folklorystycznych, etnicznych i historycznych, obecnie nie używanych lub sporadycznie prezentowanych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto