Trzeba niemałej odwagi, aby pokusić się o czytanie tekstów Starszych Panów. Piosenki oraz powiedzonka Jeremiego Przybory i Jerzego Wassowskiego weszły bowiem do zbiorowej świadomości.
W poniedziałek, w Dworku Sierakowskich w Sopocie, przy stoliku gdańscy aktorzy czytali mało znane, wczesne utwory z pierwszego tomiku.
Perfekcyjnie w legendy kabaretu wcielili się Krzysztof Gordon i Jarosław Tyrański. Z nutą melancholii, elegancji, dowcipu i staromodnego wdzięku. Zakochani w przedszkolance, zapadający na kolejne choroby dziecięce, czy goście u inżynierostwa bawili i wzruszali.
Znakomity był też Grzegorz Gzyl jako magister Biodrowicz, czy krótkowidz pytający: ,Panie, czy to babka? Nie mam szkieł, bo mi się stłukły. Starszy Pan: Nie to Abraham Lincoln jako dziecko.
Uroczą przedszkolanką, diaboliczną pomocnicą dentysty oraz inżynierową była Anna Marta Kalmus. Aktorka ma piękną barwę głosu, nieskazitelną dykcję i co tu ukrywać, po prostu talent. Jak zwykle, w Dworku Sierakowskich nie można było wcisnąć szpilki. Słuchacze siedzieli nawet w przedsionku.
- Początkowo pomysł wydawał mi się ryzykowny - powiedział po spotkaniu Krzysztof Gordon. - Tymczasem ludzie znakomicie wychwytywali każdą aluzję i dowcip. Teksty Starszych Panów pełne wykwintnego humoru i poetyckich metafor zdobywają uznanie kolejnego już pokolenia słuchaczy.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?