MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Statki z Dalekiego Wschodu

Jacek Sieński
Sześć statków do przewozów ładunków masowych zamówi w stoczniach dalekowschodnich Polska Żegluga Morska SA w Szczecinie. Polskie stocznie mogą jednak liczyć na zawarcie kontraktów ze szczecińskim armatorem, ...

Sześć statków do przewozów ładunków masowych zamówi w stoczniach dalekowschodnich Polska Żegluga Morska SA w Szczecinie.

Polskie stocznie mogą jednak liczyć na zawarcie kontraktów ze szczecińskim armatorem, potrzebującym jeszcze 16 masowców. Jednak zależy to od wypracowania przez rząd systemu wspierania naszych przedsiębiorstw żeglugowych, które zamierzają zamawiać nowe statki.
- Do 2004 roku musimy wprowadzić do eksploatacji pierwsze z dwudziestu potrzebnych nam masowców - mówi Krzysztof Gogol, doradca prezesa PŻM. - Będą one zastępować stare statki, które za dwa lata zaczniemy sprzedawać na złom. Gdybyśmy nie zamówili nowych masowców, nasi marynarze straciliby zatrudnienie. Prowadzimy więc negocjacje ze stoczniami dalekowschodnimi w sprawie zbudowania czterech statków, a potem dwu następnych. Otrzymaliśmy na to zgodę rządu. Marek Szymoński, wiceminister infrastruktury, stwierdził oficjalnie, że w najbliższym czasie nie uda się załatwić sprawy wsparcia nas i polskich stoczni, co pozwoliłoby na zamówienie czterech statków w kraju. Ceny masowców, których budowę zlecimy stoczniom dalekowschodnim, są niższe od oferowanych przez stocznie z Gdyni i Szczecina o około 25 proc. Nasze przedsiębiorstwo musi kierować się rachunkiem ekonomicznym. Jeżeli rząd stworzy warunki sprzyjające budowie statków dla polskich armatorów w polskich stoczniach, w latach 2004 - 2006 będą one mogły dostarczyć PŻM kolejne masowce.
Mirosław Piotrowski, rzecznik prasowy Stoczni Gdynia SA, podkreśla, że stocznia nie jest w stanie zbudować czterech masowców w terminie wymaganym przez PŻM, ponieważ jej portfel zamówień wypełniają kontrakty na statki do końca 2004 roku. Nadal interesuje ją jednak budowa dla szczecińskiego armatora mniejszych i dużych masowców, które mają być mu dostarczone po 2004 roku. Stosowna oferta jest złożona w PŻM. Jedynym problemem, który musi rozwiązać rząd, pozostaje sposób finansowania ich budowy.
Zdaniem Andrzeja Gduli, dyrektora Departamentu Transportu Morskiego Ministerstwa Infrastruktury, problem finansowania budowy statków powinien załatwić zespół rządowy, złożony z przedstawicieli ministerstw infrastruktury, gospodarki i finansów. Rozpoczął on już prace i konsultacje ze stoczniami oraz instytucjami finansowymi. Na razie nasi armatorzy mogą wykorzystywać własne pieniądze lub zaciągać kredyty bankowe. Za zamówiony w krajowej stoczni statek płacą 22-procentowy podatek VAT, którego zwrot następuje po trzech miesiącach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trzęsienie ziemi na Wyspach. Partia Pracy wraca do władzy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto