Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stefan Chrzanowski nie chce nikogo oszukiwać

Janusz Woźniak
Stefan Chrzanowski może jak na razie rozłożyć tylko bezradnie ręce. Ratunek dla Wybrzeża potrzebny jest natychmiast.

Fot. Adam Warżawa
Stefan Chrzanowski może jak na razie rozłożyć tylko bezradnie ręce. Ratunek dla Wybrzeża potrzebny jest natychmiast. Fot. Adam Warżawa
Kiedy wchodzi się do siedziby GKS Wybrzeże to pierwsze, co uderza przybysza, to fala zimna. Klubowe biura i hala nie są bowiem ogrzewane. Niedawny mecz piłkarzy ręcznych był wyjątkiem w tej zimnej praktyce, bowiem ...

Kiedy wchodzi się do siedziby GKS Wybrzeże to pierwsze, co uderza przybysza, to fala zimna. Klubowe biura i hala nie są bowiem ogrzewane. Niedawny mecz piłkarzy ręcznych był wyjątkiem w tej zimnej praktyce, bowiem ogrzewanie włączono tylko na trzy dni. Aktualnie Wybrzeże jest nadal zamrożone, i to nie tylko dosłownie, ale i w przenośni. GKS Wybrzeże "rządzi" kurator Stefan Chrzanowski. Człowiek przez lata związany z tym klubem, z sekcją żużlową, który w trudnej sytuacji zgodził się stanąć na czele ekipy ratunkowej.

- Godząc się na funkcję kuratora znał pan dobrze sytuację klubu. Wiedział pan, iż czekają pana same trudności, a satysfakcja może równać się zeru.

- Zacznę od małego sprostowania. Znałem katastrofalną sytuację sportową i organizacyjną klubu, ale... nie zdawałem sobie sprawy ze skali krachu finansowego. Docierały do mnie sygnały o zadłużeniu w wysokości 2-3 milionów złotych. Dopiero kiedy poznałem klubowe dokumenty otrzymałem prawdziwy obraz finansowej katastrofy. Dzisiaj jesteśmy winni 5,5 miliona zł podmiotom zewnętrznym i około 1,5 miliona zł sportowcom i pracownikom.

- Tymczasem w trakcie sezonu są piłkarze ręczni, a za kilkanaście dni ligowe rozgrywki powinni rozpocząć żużlowcy. Na wszystko potrzebne są pieniądze.

- Lekiem na całe zło - a może ostatnią deską ratunku - ma być Gdańska Korporacja Sportowa Gwardia - Wybrzeże. W jej skład wchodzą przecież takie firmy, jak Rafineria Gdańska SA, Energa, Petrobaltic czy Zespół Elektrociepłowni Wybrzeże. To oni podpisali list intencyjny o wspieraniu finansowym klubu, a głównie sekcji żużlowej. Uroczyste powołanie korporacji do życia miało miejsce 31 stycznia br.

- No to minęło od tego czasu prawie sześć tygodni. Z tego co wiem, Korporacja nie przekazała do klubu żadnych pieniędzy.

- Nie, bo korporacja - aby podjąć działalność - musi być oficjalnie zarejestrowana w sądzie. Rzeczywiście szybkość rejestracji nie jest bliska rekordowej, ale podobno dzisiaj korporacja ma być oficjalnie zarejestrowana. Dopiero wówczas będzie można podpisywać umowy pomiędzy korporacją a sponsorami i Korporacją a klubem.

- Ten cały proces trwa jednak stanowczo za długo. Czasami mam wrażenie, że Korporacja jest bardziej wirtualna niż prawdziwa, bo poza procesem rejestracji - który musi trochę potrwać - można było jednak uruchomić pomoc finansową innymi kanałami.

- To pan powiedział.

- Do 31 stycznia br. mieliście zapłacić 100 tysięcy zł za wypożyczenie z Apatora Toruń Roberta Kościechy i Tomasza Chrzanowskiego. W Toruniu wykazują dużą cierpliwość...

- Na szczęście wykazują, ale mam w tej sprawie kilka telefonów dziennie (w trakcie tej rozmowy był kolejny telefon z Torunia - dop. red.). Próbuję tłumaczyć naszą trudną sytuację i tak jak pan słyszał obiecuję, że najpóźniej do końca tego tygodnia pieniądze znajdą się na koncie Apatora.

- Apator czeka na pieniądze, silniki i części do motocykli macie zamówione, tam też trzeba zapłacić pieniądze, zawodnicy też pewnie czekają na pieniądze. Może się okazać, że tych pieniędzy nie będzie i co wówczas?

- Wówczas wycofamy drużynę żużlową z rozgrywek.

- Pan chyba żartuje.

- Nie, ani ja, ani współpracujący ze mną w sprawach żużla Andrzej Terlecki nie chcemy nikogo oszukiwać, nie chcemy składać deklaracji bez pokrycia, aby później nikt nie nazwał nas kłamcami. Już za pożyczone pieniądze zapłaciliśmy 50 tysięcy do Gniezna za transfer Marka Cieślewicza. Za pożyczone pieniądze wyjeżdżali też na mecze piłkarze ręczni. Z żużlowcami mamy taką dżentelmeńską umowę, że jeżeli do końca tego tygodnia w sposób przekonywający nie wyjaśni się sytuacja finansowa, to wszyscy nasi zawodnicy otrzymają wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. Po prostu tak jest uczciwie.

- Żużlowcy mogą nie wystartować, a piłkarze ręczni nie pojechać już dzisiaj na ligowy mecz do Piekar Śląskich.

- Mogą nie pojechać (wieczorem zapadła decyzja, że nie jadą - dop. aut.). Trudno się dziwić ich rozgoryczeniu i ewentualnej decyzji, która będzie wyrazem słusznego protestu. Ja jednak kolejnych prywatnych pożyczek zaciągać już nie mogę.

- Pracownicy klubu nie mają pensji od kwietnia ubiegłego roku, a mimo wszystko pracują. Czy oni mogą liczyć na swoje pensje?

- Chciałbym powiedzieć, że mogą, ale dzisiaj takiej deklaracji złożyć nie jestem w stanie. Mamy pewne pomysły, ale dopóki nie wyklaruje się sytuacja z rolą Korporacji w finansowaniu klubu, to ja sam nie mogę wykonać żadnego ruchu. Ot, chociażby nie możemy rozpocząć sprzedaży karnetów na sezon żużlowy - a byłoby z tego sporo pieniędzy - gdyż nie znam logo firm, jakie powinny być na karnetach. Nie mogę też np. sprzedawać powierzchni reklamowej na stadionie, bo Korporacja może mieć w tej sprawie swoje pomysły.

- Wierzyć się nie chce, że mimo deklaracji pomocy ze strony tak wiarygodnych firm, jakie wchodzą w skład Gdańskiej Korporacji Sportowej Gwardia - Wybrzeże, tak zasłużony klub może przejść do historii.

- Jest to najczarniejszy z możliwych scenariuszy i nie dopuszczam do siebie myśli, aby coś takiego mogło się wydarzyć. Niemniej, pomoc dla Wybrzeża jest ciągle potrzebna, a ten czas, kiedy może ona przynieść oczekiwany skutek, liczy się już nie na dni, a wręcz na godziny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto