MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stocznia szuka pracowników za granicą

ROBERT KIEWLICZ IGOR TARNOWSKI
W Stoczni Gdańskiej brakuje pracowników. Kierownictwo szuka wykwalifikowanej kadry za granicą. Największą szansę na pracę mają Rumuni i Bułgarzy. Ich kraje już w przyszłym roku zostaną członkami Unii Europejskiej.

W Stoczni Gdańskiej brakuje pracowników. Kierownictwo szuka wykwalifikowanej kadry za granicą. Największą szansę na pracę mają Rumuni i Bułgarzy. Ich kraje już w przyszłym roku zostaną członkami Unii Europejskiej. Co na taką politykę kadrową w stoczni związki zawodowe?

Tylko od początku tego roku wojewoda pomorski wydał ponad 800 zezwoleń na pracę i prowadzenie działalności gospodarczej dla obcokrajowców. W przyszłym roku może być ich kilkakrotnie więcej.
- Prowadzimy rozmowy z firmami zajmującymi się pozyskiwaniem pracowników z zagranicy, ale na razie są to wstępne negocjacje - mówi Bogdan Oleszek, dyrektor administracyjny Stoczni Gdańsk SA. - Niestety, zatrudnienie obcokrajowca nie jest prostą sprawą, bo wiążą się z tym dodatkowe koszty, dlatego wolelibyśmy podjąć współpracę z firmą, która wzięła by na siebie wydatki związane z zakwaterowaniem, załatwianiem pozwoleń na pracę dla robotników z zagranicy. Myślę, że związki zawodowe wyraziłyby zgodę na zewnętrzną siłę roboczą, pod warunkiem utrzymania tych samych warunków płacowych dla wszystkich pracujących w naszym zakładzie.
- Nie ma sprzeciwu związków na zatrudnianie obcokrajowców, czy Ukraińców, czy Rosjan albo Rumunów - mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk. - Nie ma u nas takiej różnicy w zarobkach jaka jest w Anglii. Rumuni nie będą aż tak konkurencyjni pod względem płacowym jak polscy pracownicy.
Rząd chce też wprowadzić ułatwienia w ubieganiu się o prawo pracy dla Ukraińców. Są oni najliczniejszą grupą obcokrajowców pracujących w Polsce, niestety, najczęściej na czarno. Tylko w pierwszym półroczu tego roku Ukraińcy otrzymali 1430 pozwoleń na pracę. Inaczej jest z pracownikami z nowych krajów Unii. Polska zdecydował, że otworzy swój rynek pracy. Swoje rynki pracy dla Rumów i Bułgarów otworzą też Szwecja i Estonia.
- W 2006 roku odnotowano znaczny wzrost zatrudnienia cudzoziemców w przemyśle stoczniowym i budownictwie - twierdzi Anna Dyksińska, rzecznik prasowy Wojewody Pomorskiego. - Procedura jest dość skomplikowana, ponieważ zanim osoba z zagranicy otrzyma pozwolenie na pracę, podmiot dla którego ma wykonać usługę np. stocznia, musi dowieść, że nie jest w stanie znaleźć obywateli polskich, którzy byliby w stanie wykonać daną pracę.
Poparcia dla pomysłu zatrudniania i pracowników z nowych krajów Unii nie kryją przedsiębiorcy.
- Potrzeby rynku, polskiej gospodarki, sytuacja demograficzna oraz wyjazdy Polaków za granicę przemawiają za aktywną polityką migracyjną ukierunkowaną na konkretne zawody – uważa Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich. - Takie rozwiązanie wychodzi naprzeciw pracodawcom, którzy coraz częściej mają problemy z pozyskaniem pracowników niezależnie od stopnia trudności prac.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niezdana matura to nie koniec świata. Sprawdź kiedy poprawka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto