Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stocznia tonie w morzu obietnic

Michał Lewandowski
Pod koniec lipca stoczniowcy wybierają się do Warszawy.
Fot. Tomasz Bołt
Pod koniec lipca stoczniowcy wybierają się do Warszawy. Fot. Tomasz Bołt
Związkowcy z "Solidarności" będą dziś pikietować pod Ministerstwem Skarbu Państwa i Urzędem Rady Ministrów. Z kolei w siedzibie stoczni jej władze spotkają się z pomorskimi parlamentarzystami.

Związkowcy z "Solidarności" będą dziś pikietować pod Ministerstwem Skarbu Państwa i Urzędem Rady Ministrów. Z kolei w siedzibie stoczni jej władze spotkają się z pomorskimi parlamentarzystami. Za to związkowcy ze "Stoczniowca" do Warszawy jadą jutro na rozmowy w Agencji Rozwoju Przemysłu. Wszystko po to, aby zakład... nie upadł.

Wielką manifestację w stolicy pod koniec lipca - o ile nadal nie będzie żadnych decyzji - zapowiada "Solidarność". Od kilku miesięcy sytuacja wygląda więc tak samo. Rząd i przedstawiciele PiS zapowiadają ratowanie stoczni, rzucając kolejne deklaracje, te nie są realizowane lub ich realizacja się ślimaczy. Związki zapowiadają pikiety i demonstracje, które po kolejnych deklaracjach zawieszają.
- Próbujemy załatwić sprawę w cywilizowany sposób, bo jak dojdzie do protestu możemy nie zapanować nad zdesperowanymi ludźmi - mówi szef Regionu Gdańskiego "S" Krzysztof Dośla.
Związkowcy powtarzają jednak, że dziś stoją już pod ścianą. "S" Stoczni Gdynia, którą kieruje Dariusz Adamski, wystosowała w poniedziałek stanowisko skierowane m.in. do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, premiera Kazimierza Marcinkiewicza i parlamentarzystów.
Związkowcy są oburzeni brakiem obiecanych przez rząd działań, mających ratować przemysł stoczniowy- m.in. brakiem pożyczek z ARP (zakład miał dostać w maju 19 mln zł, a w czerwcu 60 mln zł).
- Jedziemy na spokojną pikietę do Warszawy, aby przypomnieć ministrowi skarbu państwa, że ma konstytucyjny obowiązek dbania o majątek, który mu podlega. W tym o stocznię - mówi Adamski.
Związkowcy boją się też, że z powodu braku pomocy mogą być kłopoty z wypłatami dla stoczniowców i to już w lipcu.
- Zakładamy, że nie będzie problemów z lipcową wypłatą - mówi prezes stoczni Kazimierz Smoliński.
Przyznaje też jednak, że sytuacja zakładu jest ciężka, a brak pomocy rządowej w deklarowanych terminach burzy czasem założenia władz spółki. Rzecznik ARP z kolei powtarza, że pożyczka dla stoczni nie jest sprawą prostą, bo Unia Europejska może jej nie zaakceptować, traktując jako niedozwoloną pomoc publiczną.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto