Stoczniowiec - ASK Ogre 4:3

- Z porażek wyciągamy wnioski i z meczu na mecz jest lepiej. Dzisiaj rozegraliśmy najlepsze spotkanie zakończone zwycięstwem - cieszył się trener Stoczniowca, Marian Pysz, po sukcesie 4:3 nad ASK Ogre.

Po dwóch porażkach z łotewskimi drużynami Metalurgasem Lepaja (2:4) i HK 2000 Ryga (1:4 min.) hokeiści Stoczniowca postanowili przerwać złą passę. Mecz z liderem ligi wschodnioeuropejskiej ASK Ogre rozpoczął się obiecująco. Stoczniowcy umiejętnie operowali długimi podaniami z obrony do ataku, stwarzając raz po raz niebezpieczne sytuacje pod łotewską bramką. Dobrą postawę gospodarzy w tym czasie ukoronował gol Wojciecha Jankowskiego, zdobyty po efektownym rozegraniu krążka przez Artura Kosteckiego w momencie przewagi sytuacyjnej 3-2.

Pod koniec tercji do głosu doszli Łotysze, ale gdański bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz nie dawał się pokonać w sytuacjach sam na sam z Jane Tomancem (15 min) i Rainisem Brencansem (18 min).

W drugiej tercji gdańszczanie kontynuowali taktykę z pierwszej odsłony. Składne akcje w tercji obronnej przeciwnika przyniosły im dwie kolejne bramki, na które Łotysze odpowiedzieli tylko jedną zdobytą, kiedy na ławce kar siedział Aleksander Myszka.

W ostatniej tercji goście ruszyli do ataku. Osiągnęli przewagę, w ostatniej minucie wycofali nawet bramkarza, ale gdańszczanie zasłużonego zwycięstwa odebrać sobie nie dali.

Stoczniowiec - ASK Ogre 4:3 (1:0, 2:1, 1:2)

Bramki: 1:0 Jankowski - Kostecki (10:32); 2:0 Raszczyński - Piotrowski (28:47); 3:0 Zaleski - Myszka - Jurasek (34:25); 3:1 Gredzens - Galineks (39:30, przewaga); 3:2 Gredzens - Gisenieks (47:43); 4:2 Jurasek - Zachariasz (55:49, przewaga); 4:3 Razgals - Bodineks (58:12).

Stoczniowiec: Wawrzkiewicz - Smeja, Sokół - Fraszko, Leśniak - Wróbel, Cychowski - Raszczyński, Piotrowski, Soliński - Twardy, Zachariasz, Jurasek - Jankowski, Błażowski, Kostecki oraz Zaleski i Myszka.

Kary: Stoczniowiec 8 min.; ASK 12 min.

Sędziowali: W. Matuszak i G. Dzięciołowski (Bydgoszcz) oraz M. Pachucki (Gdańsk).

Widzów 400.