MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stoczniowiec przed play off

Adam Suska
W najbliższą niedzielę w hokejowej ekstraklasie rozpoczną się mecze play off. W medalowej strefie gra drużyny Stoczniowca, która broni zdobytego przed rokiem brązowego medalu.

W najbliższą niedzielę w hokejowej ekstraklasie rozpoczną się mecze play off. W medalowej strefie gra drużyny Stoczniowca, która broni zdobytego przed rokiem brązowego medalu. Pierwszym rywalem gdańszczan zespół będzie Wojasa Podhala Nowy Targ, z którym w ubiegłym roku stoczniowcy wygrali rywalizację o trzecie miejsce. W drugiej półfinałowej parze Dwory SA Unia Oświęcim (obrońca tytułu) walczyć będzie z GKS Tychy.

W półfinałach gra się do trzech zwycięstw, ze zmianą gospodarza po każdym meczu. Na własnym lodowisku rozpoczynają drużyny wyżej sklasyfikowane po rundzie zasadniczej, a więc Unia i Podhale. Terminy pierwszej rundy: 22, 24, 27 luty oraz ewentualnie 29.02 i 02.03.

Przed rokiem do play off podopieczni trenerów Mariana Pysza i Henryka Zabrockiego przystępowali z czwartego miejsca. Oceniając zespół z tego punktu widzenia, można więc zaryzykować twierdzenie, że drużyna zrobiła postęp. Ten mierzony musi być rezultatem na mecie, nie zaś lokatą przy wyjściu na ostatnią prostą.

W obecnej chwili znacznie obiektywniej ocenić można grę zawodników i poszczególnych formacji. Do gry bramkarzy nie można mieć zastrzeżeń. Tomasz Wawrzkiewicz jest w tej chwili na tej pozycji najlepszy w kraju.

Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły mu jednak na grę we wszystkich meczach. Zastępujący go Paweł Jakubowski, nie tylko w ostatnim spotkaniu z Katowicami udowodnił, że również posiada wysokie umiejętności i zawsze można na niego liczyć.
Ze statystyki wychodzi, że najlepszymi gdańskimi obrońcami byli, Bartłomiej Wróbel i Rafał Cychowski. W punktacji kanadyjskiej (bramki + asysty) zdecydowanie górują nad pozostałymi swoimi kolegami z drużyny. Reprezentacyjna para gdańskich obrońców, Łukasz Sokół i Michał Smeja punktów ma mniej, a kar więcej. W sumie jednak w grze obronnej gdańszczanie nie ustępowali drużynom czołówki. W 28 meczach stracili tylko 59 goli. Mniej dało strzelić sobie tylko Podhale (57). Unia straciła 63 bramki. Wśród napastników w Stoczniowcu nie było lidera. Ze 133 bramek, 94 były udziałem sześciu napastników. Nie było wśród nich kapitana zespołu Mariusza Justki, który z powodu kontuzji nadgarstka wolał podawać krążek kolegom, niż strzelać. "Juchas" zaliczył 29 asyst, co stawia go w ścisłej czołówce najlepszych podających zawodników w lidze. Bramek najwięcej (20) strzelił Zdenek Jurasek, który dołożył do nich 18 asyst i prowadzi w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej.

Z czterech półfinalistów gdańszczanie zdobyli najmniej bramek. Cieszy jednak fakt, że rozkładały się one aż na 11 napastników (bramki strzelało również 6 obrońców), czego w poprzednich sezonach nie notowaliśmy.

Drużyna Stoczniowca stawia sobie za cel zdobycie w tym roku minimum wicemistrzostwa Polski. Aby go osiągnąć stoczniowcy będą musieli wygrać przynajmniej jeden mecz w Nowym Targu. Zadanie to całkiem realne. W bezpośrednich starciach z góralami gdańszczanie są na remis (2-2). Ostatni mecz na lodowisku przeciwnika wygrali 4:3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto