Szli równo, noga w nogę. W rękach trzymali pręty i kije bejsbolowe. Było ich może dwudziestu. Młodzieńcy z gdańskich Stogów, którzy w nocy z czwartku na piątek postanowili odegrać się na mieszkańcach Niedźwiednika za nieudany skok, zostali zatrzymani przez policję. Przykuto ich do znaków drogowych...
- Zaczęło się od próby kradzieży. Czterech rosłych mężczyzn przyjechało volkswagenem golfem na Niedźwiednik. Chcieli spuścić z kilku samochodów benzynę - mówi nasz informator znający sprawę. - Zostali jednak zauważeni przez jednego z lokatorów pobliskiego bloku. Na osiedlu podniosła się wrzawa. Pojawiło się wielu mieszkańców. Złodziejom zatarasowano drogę samochodami. Na golfa posypały się kamienie.
- Widziałam młodych ludzi blokujących jedyną ulicę wyjazdową z osiedla - opowiada pani Anna, świadek zdarzenia. - Inni biegali za volkswagenem, który krążył po Góralskiej. W końcu doszło do sceny przypominającej amerykańskie filmy akcji. Samochód wjechał na chodnik i uciekł w dół po stromych schodach.
Półtorej godziny później na osiedlu zjawiła się banda osiłków z prętami i kijami.
- Widowisko było przerażające - opowiada mieszkanka Niedźwiednika. - Kilkadziesiąt osób z kijami bejsbolowymi biegało po osiedlu, bijąc się i krzycząc. Ganiali się między blokami, po trawnikach, na skraju lasu.
Na miejsce w porę dotarła policja. Funkcjonariusze zaczęli wyłapywać chuliganów i przykuwać ich kajdankami do znaków drogowych.
- Zatrzymaliśmy osiem osób, które zostały przesłuchane w związku z próbą kradzieży paliwa - mówi Leszek Cybula, zastępca komendanta komisariatu policji na Morenie.
Pijany i bez prawa jazdy uciekał przed policjantami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?