Stowarzyszenie Godność zapowiada referendum odwoławcze prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz

Nie milkną echa wywiadu udzielonego 29 września br. niemieckiej rozgłośni Deutschlandfunk przez Aleksandrę Dulkiewicz. W programie pn. „Tramwaj zwany Danzig” prezydent Gdańska mówiła m.in. o sytuacji politycznej w Polsce czy relacjach na linii rząd – samorząd, przy okazji pokusiła się o szukanie analogii pomiędzy Polską pod rządami Prawa i Sprawiedliwości a PRL czy III Rzeszą, za co na włodarz spłynęła fala krytyka, głównie ze strony prawicowych publicystów. Prezydent tłumaczyła później, że celowo użyła mocniejszych słów, by zwrócić uwagę na problem niewyciągania wniosków z naszej trudnej historii.

O krok dalej od komentatorów idzie gdańskie Stowarzyszenie Godność, które przekonuje, że za wypowiedziane sformułowania prezydent powinna zostać odwołana w trybie referendum lokalnego. Zaczęło się od słów Andrzeja Michałowskiego, członka stowarzyszenia oraz byłego opozycjonisty z czasów PRL, który na antenie Polskiego Radia 24 nazwał te wypowiedzi „prostackimi”.

CZYTAJ TAKŻE: „Tramwaj zwany Danzig”. Burzliwe reakcje polityków po emisji reportażu radiowego z udziałem prezydent Gdańska

- Trzeba podjąć decyzję, żeby gdańszczanie przestali się wstydzić z zarządu, który obraża wszystkich uczciwych Polaków i patriotów, który obraża pamięć pomordowanych Polaków – mówił Andrzej Michałowski w PR24. - Jak tylko koronawirus odpuści, to natychmiast bierzemy się za referendum. Już nawet środowiska związane z PO mają dosyć tego prostactwa ze strony gdańskiego ratusza. To musi się skończyć.

Pod tymi słowami podpisuje się prezes stowarzyszenia, Czesław Nowak. Pytany o to czy organizacja faktycznie zamierza zaangażować się w zbieranie podpisów oraz złożenie wniosku w sprawie przeprowadzenia referendum, odpowiada, że po zakończeniu pandemii chętnych do takiego działania nie zabraknie.

- Popieram to co na antenie powiedział Andrzej Michałowski – mówi prezes Czesław Nowak, również były opozycjonista. - Gdy sytuacja z pandemią się ustabilizuje będziemy dążyć do przeprowadzenia referendum. Czekamy na dalsze, podobne wystąpienia pani Dulkiewicz, w przyszłości, które na pewno nie przysparzają jej zwolenników.

- Najważniejsze referendum odbyło się w ubiegłym roku w marcu, kiedy większością ponad 82 proc. głosów gdańszczanek i gdańszczan Aleksandra Dulkiewicz została wybrana na prezydenta – mówi Daniel Stenzel, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdańsku. - Teraz skupiamy się na bieżącej codziennej pracy na rzecz mieszkańców. Dzisiaj z rana wizytowaliśmy przebudowaną infrastrukturę komunikacyjną na Stogach, zajmujemy się jak najlepszym wsparciem uczniów i nauczycieli... Przygotowujemy także miasto do reżimu strefy czerwonej, która najpewniej zostanie ogłoszona pod koniec tygodnia. To są dzisiaj najważniejsze sprawy i na tym powinniśmy się skupić.

Do przeprowadzenia referendum odwoławczego potrzeba zgody 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania. W przypadku Gdańska organizatorzy potrzebowaliby ok. 35 tys. podpisów gdańszczanek i gdańszczan.