Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej zachęca byłych stoczniowców do udziału w konkursie na pamiętniki

Redakcja
Gdańska stocznia w 2007 r.
Gdańska stocznia w 2007 r. Robert Kwiatek/archiwum Polskapress
Niektórzy byli pracownicy Stoczni Gdańskiej do dziś mówią o niej "Stocznia, matka nasza". I dziś, gdy zaciera się pamięć o tamtej stoczni i jej pracujących w niej ludziach, chcemy przywrócić okruchy wspomnień - mówi Zbigniew Szczypiński, przewodniczący Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej, zachęcając byłych stoczniowców do wzięcia udziału w konkursie na pamiętniki z czasów, gdy stocznia była wielkim zakładem o symbolicznym znaczeniu nie tylko dla Trójmiasta, ale także dla całej Polski. Na uczestników konkursu czekają cenne nagrody!

Dlaczego dawni pracownicy postanowili stanąć na straży pamięci Stoczni Gdańskiej ?
Od kilku lat w budynku Europejskiego Centrum Solidarności spotykała się grupa ludzi, których wiązała wcześniejsza praca w stoczni. Gromadziliśmy pamiątki i dokumenty, nagrywaliśmy wspomnienia dla potrzeb ECS. Warto przypomnieć, że Stocznia Gdańska, która powstała w 1947 r. i upadła niecałe pół wieku później przez te wszystkie lata dała pracę 140 tysiącom ludzi. Była ważna nie tylko dla Trójmiasta i okolicznych miejscowości, była ważna dla całego kraju. W ubiegłym roku doszedłem do wniosku, że nadszedł czas na zastąpienie prywatnej formy spotkań kilkudziesięciu starych stoczniowców strukturą instytucjonalną..I tak powstało Stowarzyszenie Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej, którzy będą pilnować, by o przeszłości stoczni mówiono prawdę, nie dopuszczając do fałszywej narracji.Dzięki niemu podczas różnego rodzaju imprez i konferencji możemy występować nie tylko indywidualnie, ale już jako stowarzyszenie, co w pewien sposób zmienia sytuację.

Ludzie mogą mieć różne, czasem nawet wykluczające się wspomnienia tych samych lat....
Dlatego uznałem, że warto ogłosić konkurs na pamiętniki pracowników Stoczni Gdańskiej. Mój kolega, prof. Marek Latoszek zrobił wprawdzie konkurs na pamiętniki „Sierpień`80 we wspomnieniach”, które pokazywały postawy robotników - aktorów tych szalonych 16 miesięcy zaczynających się strajkiem sierpniowym, ale w tym przypadku formuła jest bardziej ogólna.

To znaczy?

Konkurs ma charakter bardziej luźny i otwarty - mogą w nim uczestniczyć wszyscy, niezależnie od stanowiska, na którym pracowali. Można w pamiętnikach opisać całe swoje życie, albo tylko jeden, wybrany dzień pracy. Każda forma jest dopuszczalna.Warunek jest jeden - czas pracy w stoczni autora wspomnień musiał być dłuższy, niż dwa lata.

Dlaczego?
W Stoczni Gdańskiej zajmowałem się nie tylko socjologią, ale także działem kadr. Widziałem, jak ludzie łamali się po trzech, czterech miesiącach. Pozostawały im wspomnienia traumy i przerażenia. Kiedyś, w latach 70. XX wieku do mojej pracowni przyszedł młody socjolog. Przyjąłem go pod warunkiem, że popracuje jakiś czas jako malarz-konserwator. Miał tylko codziennie robić krótką notatkę z pracy. Kiedy wreszcie mi oddał swoje zapiski, walnąłem nimi o biurko dyrektora, mówiąc: Ludzie tak się nie da! W takim upodleniu nie można pracować! Jeśli więc ktoś przepracował dłużej, niż dwa lata, wówczas miał szansę na stabilizację. Niektórzy dotrwali do emerytury lub końca istnienia firmy, a dziś o niej mówią: Stocznia, matka nasza. Była to firma realizująca model paternalizmu zakładowego, wzorowanego na Henrym Fordzie. Nie tylko się tu pracowało, ale także mieszkało w hotelu lub mieszkaniu zakładowym, miało się własny ośrodek zdrowia, szpital, ośrodki wypoczynkowe, klub sportowy, bibliotekę, kino, zespół taneczny, przedszkole stoczniowe. Taki był system. I dziś, gdy zaciera się pamięć o tamtej stoczni i jej pracownikach, chcemy przywrócić okruchy wspomnień.

Do kiedy można nadsyłać prace na konkurs?
Do końca tego roku. Można je w formie rękopisu składać na adres Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej(Gdańsk 80-236 Aleja Grunwaldzka 5.) lub w formie plików prosimy przesyłać na którykolwiek z adresy poczty elektronicznej członków zarządu stowarzyszenia zamieszczonych na stronie www.mystocznia.pl. Wszystkie te prace mogą złożyć się na obraz, pokazujący znaczenie stoczni dla miasta, regionu, kraju. Warto też dodać, że oprócz bodźca sentymentalnego istotny jest także bodziec materialny.

Dzięki Piotrowi Soyce, prezesowi a Remontowa Holding SA mamy pieniądze na nagrody dla autorów wspomnień. Na zdobywcę pierwszego miejsca czeka 10 tys. złotych, ufundowane zostały dwie drugie nagrody (po 5 tys. zł) i trzy trzecie (po trzy tysiące zł każda).

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto