Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w Entransie?

MARCIN KAMIŃSKI
- Jak na razie nie planujemy żadnych zwolnień z pracy - twierdzi Grzegorz Radwański, prezes spółki Entrans.
- Jak na razie nie planujemy żadnych zwolnień z pracy - twierdzi Grzegorz Radwański, prezes spółki Entrans.
Pracownicy spółki Entrans, słupskiego oddziału spółki energetycznej należącej do koncernu Energa wzięli wczoraj udział w referendum przedstrajkowym. Energetycy żądają podpisania z zarządem koncernu umowy społecznej, ...

Pracownicy spółki Entrans, słupskiego oddziału spółki energetycznej należącej do koncernu Energa wzięli wczoraj udział w referendum przedstrajkowym. Energetycy żądają podpisania z zarządem koncernu umowy społecznej, która ma im gwarantować pewność pracy i akcje pracownicze holdingu.

Z Energi SA 1 lipca została wydzielona spółka Energa Operator. Zmiana wiąże się z uwolnieniem rynku energii. Słupski Entrans trafił do nowej spółki. Pracownicy obawiają się, że w tej sytuacji należnych im akcji pracowniczych nie będą mogli zamienić na notowane w przyszłości na giełdzie akcje holdingu Energa.
Chociaż wyniki referendum znane będą dopiero jutro już teraz wiadomo, że większość załogi chce zaostrzenia protestu. Pracownicy boją się nie tylko o miejsca pracy. Twierdzą, że przekształcenia koncernu mogą doprowadzić do tego, że firma straci majątek, a oni akcje przedsiębiorstwa. Według nich strona rządowa nie dotrzymała zawartych wcześniej porozumień odnośnie zatrudnienia i utrzymania dotychczasowego pracodawcy.
- Chcą pozbawić nas dostępu do akcji - mówi jeden z pracowników Entransu w Słupsku. - My natomiast mamy w pakiecie zapisane akcje pracownicze. Teraz chcą nam je zwyczajnie w zbójecki sposób zabrać.
Tymczasem szefostwo słupskiej spółki twierdzi, że porozumienie z załogą jest nadal możliwe.
- Jesteśmy jak na razie w stanie negocjacji - mówi Grzegorz Radwański, prezes spółki Entrans. - Są one jednak prowadzone na szczeblu koncernu, a my realizujemy tylko podpisane umowy. Jesteśmy zobowiązani układem zbiorowym i ponadzakładowym i to związki zawodowe negocjują z koncernem energetycznym. Jak na razie nie planujemy żadnych zwolnień z pracy.
To nie koniec. W dwóch słupskich spółkach holdingu - Enbud i właśnie Entrans - Prawo i Sprawiedliwość obsadziło swoich ludzi. Nominację na stanowisko w spółce Enbud już odebrał Robert Kujawski, 28-letni prawnik, który w ubiegłym roku z ramienia PiS kandydował na prezydenta Słupska, a dzisiaj jest wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej. Z kolei Grzegorz Radwański, związany z PiS menedżer z Gdyni, został prezesem firmy Entrans. Tam przez ostatnie cztery i pół roku prezesem był Marek Drabina, który pozostał w spółce i objął stanowisko dyrektora ds. handlowych, stworzone specjalnie dla niego. Nieoficjalnie mówi się, że za wstawiennictwem Jacka Kurskiego. Tymczasem aktualny prezes Entransu Radwański mówi, że stanowisko dyrektora jest potrzebne, bo to sprawdzony pracownik. Tej opinii nie podziela załoga, która nie chce z nim pracować, twierdząc, że dezorganizuje pracę. Marek Drabina nie chciał komentować sprawy.

Entrans jest przedsiębiorstwem powstałym w wyniku restrukturyzacji Zakładu Energetycznego Słupsk SA w 2000 roku. Wtedy to na bazie istniejącej komórki organizacyjnej zajmującej się m.in. kompleksową obsługą taboru samochodowego wyodrębniono spółkę z ograniczona odpowiedzialnością. Dziś wykonuje ona usługi transportowo-warsztatowe na rzecz przedsiębiorstwa energetycznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto