Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Streetwaves skończyło się interwencją policji. Organizator nie dopełnił formalności

Redakcja MM
Redakcja MM
Impreza na ul. Wajdeloty skończyła się akcją zamaskowanych ...
Impreza na ul. Wajdeloty skończyła się akcją zamaskowanych ... sxc.hu
Impreza na ul. Wajdeloty zakończyła się akcją zamaskowanych policjantów, którzy kazali 200-osobowej grupie festiwalowiczów się rozejść. Organizatorzy festiwalu mają teraz kłopoty.

Streetwaves to niezwykle popularna w Trójmieście forma rozrywki w plenerze. W tym roku w weekend, z 31 maja na 1 czerwca, koncert w kawiarni przy ul. Wajdeloty mocno wymknął się spod kontroli. Przed lokalem, w którym trwała w najlepsze muzyczna zabawa, w pewnym momencie zgromadziło się około 200 uczestników imprezy. Stali na rondzie na ulicy Wajdeloty, które nie zostało wyłączone z ruchu.

Zobacz też: Streetwaves 2014. Tak wyglądały nadmorskie wczasy w Gdańsku [zdjęcia]
Co prawda nie było żadnych ekscesów, ale największym problemem okazał się hałas. Nie trzeba było długo czekać na interwencję, bo około północy mieszkańcy okolicznych budynków wezwali policję.

- Na miejsce przyjechało aż 10 radiowozów. Policjanci w kominiarkach przez megafon kazali 200-osobowej grupie festiwalowiczów się rozejść, gdyż uczestniczyli w nielegalnym zgromadzeniu. Faktycznie nie zgłosiliśmy w Urzędzie Miasta tego zgromadzenia, bo nie mogliśmy przewidzieć takiego rozwoju sytuacji - opowiada Natalia Cyrzan z gdańskiego Instytutu Kultury Miejskiej, organizatora Streetwaves. - Tłum wcale nie chciał się rozejść, więc mundurowi zaczęli spisywać niektórych uczestników imprezy. Jednak nie zdążyli spisać wielu osób, gdyż dostali dyspozycje, by zakończyć akcję - dodaje.

Po zakończeniu festiwalu Natalia Cyrzan składała wyjaśnienia na policji i przygotowano z tego protokół. Wygląda na to, że Instytut Kultury Miejskiej może mieć teraz spore prawne nieprzyjemności. A wystarczyło na wszelki wypadek zgłosić władzom miasta zgromadzenie w okolicy lokalu. Bo przy festiwalach organizowanych pod chmurką w różnych punktach miasta sytuacje, gdy obok głównych wydarzeń powstaje spontaniczne zbiegowisko, to przecież norma.

Policja komentuje tę sprawę krótko. - Część osób biorących udział w zbiegowisku została wylegitymowana. Teraz prowadzimy czynności w kierunku zwołania przez organizatora nielegalnego zgromadzenia. Grozi za to dwutygodniowy areszt, kara ograniczenia wolności albo grzywna - podkreśla Lucyna Rekowska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Arkadiusz Gołka

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto