Nowy budynek WNS przyjął studentów kilka tygodni temu. Część z nich jest bardzo zadowolona z nowoczesnej siedziby, jednak coraz częściej pojawiają się głosy krytyki. Brak odpowiedniego oświetlenia, duchota i pękające ściany - to główne zarzuty pod adresem nowego obiektu.
Studenci dodają do tego jeszcze dezorganizację, wskazując na m.in. brak dostatecznych oznaczeń na drzwiach sal.
- Dłuższe przebywanie w tym budynku powoduje u mnie i moich znajomych ból głowy - dodaje Asia, studentka socjologii i politologii na UG. - Problemem jest także duchota. Na każde zajęcia zabieram coś do picia, bo inaczej nie da się wytrzymać. W poprzednim budynku może i było ciasno, ale przynajmniej nic mnie nie bolało.
- Ciężko jest się zintegrować - dużo ludzi, mało siedzeń i światła. Przydałoby się także więcej oznaczeń, jakiś plan budynku - dodaje Maciek, student socjologii.
Z przenosin nie do końca zadowoleni są też pracownicy.
- W poprzednim budynku był chaos, teraz niestety też nam brakuje miejsca. Studenci, którzy czekają przed drzwiami często nie mają gdzie stać - żali się jedna z pracownic dziekanatu.
Niepochlebne opinie dziwią rzecznik UG, Beatę Czechowską- Derkacz, która przyznaje, że ręce jej opadają, gdy słyszy kolejne zarzuty pod adresem budynku, który stanął przede wszystkim po to, aby ułatwić życie studentom.
- Budynek jest wciąż w trakcie budowy, więc studenci muszę uzbroić się w cierpliwość - tłumaczy rzecznik. - Obiektu, który docelowo ma pomieścić 5 tysięcy osób, nie da się wybudować w jeden dzień. Musimy dostosować się do unijnych standardów i mamy na to ponad 100 mln zł, a nie 300. Chcieliśmy, aby siedziba WNS-u była zarówno bezpieczna jak i funkcjonalna. Jeśli studenci mają jakieś uwagi, to należy udać się z nimi do prodziekana ds. studenckich - radzi.
Na koniec rodzi się pytanie, czy studenci, raptem po kilku tygodniach nauki w nowym miejscu, mają prawo aż tak narzekać?
- Ja marzę o przenosinach do nowego budynku, bo w obecnej siedzibie instytutu przy ul. Hallera, ciężko jest wytrzymać - mówi Paulina, studentka V roku politologii. - To, czy będzie tam dużo okien, czy kwiatów jest mi obojętne. Byle było ciepło i sucho, bo w starym budynku bywa różnie. Wiem, że w innych instytutach bywało podobnie. Niektórzy chyba zapomnieli, jak mieli przed przeprowadzką - dodaje.
Czytaj też:
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino |
Wideo
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera