SurfBurger, czyli burgery na kółkach [zdjęcia]

W Trójmieście amerykańskie restauracje serwujące burgery stały się w ostatnich miesiącach bardzo popularne. Teraz czas na nową modę, znaną zza oceanu, a także bardzo popularną w Warszawie - mobilne "burgerownie" na kółkach. W Trójmieście powstały już dwie takie restauracje - Carmnik i SurfBurger. Na początek ci drudzy, dowodzeni przez Wojtka Kamińskiego i Łukasza Wingerta.

SurfBurger, mobilna burgerownia

- Na pomysł wpadłem w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędziłem sporo czasu - mówi Kamiński. - Później z Łukaszem pojeździliśmy po Polsce, dopracowaliśmy nasz plan i ruszyliśmy. Sporo trwało samo przygotowanie samochodu, którego przerabiałem przez ponad trzy tygodnie - podkreśla.

Trzeba przyznać, że samochód wygląda ciekawie, choć postawiono na minimalizm. O bardzo przemyślany design zadbała trójmiejska artystka Higoszi, czyli Gosia Stolinska.

- Chcemy się odróżnić od kolorowych bud, których wszędzie pełno. Skąd pomysł na nazwę? Początkowo mieliśmy pojawić się na Helu, niestety w tym sezonie nie wyszło, ale nazwa została - tłumaczy Wingert.

Klasyczny, Karmelowy i coś dla fanów wege

W menu SurfBurgera znajdziemy pięć pozycji: klasyczny Burger Special, do tego Hawajski, Ostry, Karmelowy (bardzo ciekawa i oryginalna pozycja z norweskim brązowym serem karmelowym), a także Burger Wege, czyli coś dla wegetarian i wegan - wołowinę zastąpiono bowiem pieczenią orzechowo-warzywną. Jak podkreślają twórcy SurfBurgera, bardzo zależy im, by do burgerów przekonać także osoby, które na co dzień nie jedzą mięsa. Całe menu jest zresztą konsultowane z Sunrą, firmą która specjalizuje się w zdrowym żywieniu. Smakowo burgery nie ustępują tym ze znanych trójmiejskich amerykańskich restauracji.

SurfBurger zadebiutował w ostatni weekend (26-28 czerwca) i już cieszył się bardzo dużą popularnością. Samochód przez trzy dni zaparkowany był na Morenie, gdzie burgerowe specjały kosztowali nie tylko "lokalsi", ale także sporo osób, które zobaczyło profil restauracji na kółkach na Facebooku (właściciele bardzo mocno stawiają na promocję, przed startem SurfBurgera nakręcili nawet specjalny spot promocyjny, który można zobaczyć poniżej). Co dalej?

- Teraz czas na Open'era, gdzie przez cały czas trwania festiwalu będziemy stali w pobliżu dworca PKP Gdynia Główna. Później wrócimy na Morenę, na pewno pojawimy się na Przymorzu i w innych dzielnicach. Jesteśmy otwarci na współpracę - podkreśla Wojtek Kamiński.

Jak sami mówią, będą tam, gdzie coś się dzieje, czyli na różnych festiwalach, wydarzeniach muzycznych i dużych imprezach.

- Sami zresztą jesteśmy muzykami, razem występujemy w punk rockowej kapeli Brud - kończy Wingert.

**

**