Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sześć bramek Lechii to najgorszy wynik w ekstraklasie. Biało-zieloni mają problem

Paweł Stankiewicz
Przemek Świderski
Skuteczność to zdecydowanie największy problem piłkarzy Lechii Gdańsk. Biało-zieloni od początku sezonu mają wielki kłopot ze strzelaniem goli. W trzynastu meczach ligowych zaledwie sześć razy trafili do siatki. I to jest najgorszy wynik spośród wszystkich zespołów ekstraklasy. Długo na równi z gdańszczanami była Cracovia, ale "Pasy" pokonały Wisłę 1:0 i mają już na koncie jedno trafienie więcej niż biało-zieloni.

Trener Tomasz Kafarski długo pracował ze swoimi podopiecznymi na treningach, aby poprawić skuteczność. Te zajęcia jednak nic nie dały, bo biało-zieloni nadal nie potrafili strzelać goli, a nawet mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich. Teraz Kafarskiego już nie ma. Trenerem gdańszczan jest Rafał Ulatowski i teraz na nim spoczywa zadanie, aby biało-zieloni znowu regularnie trafiali do siatki.

- Dobrze się stało, że teraz jest przerwa na reprezentację. Będę miał czas poznać lepiej piłkarzy, a w przyszłym tygodniu już będziemy się przygotowywać do meczu z Legią w Warszawie - mówił Ulatowski zaraz po podpisaniu kontraktu w Gdańsku.

ZOBACZ ROZMOWĘ Z RAFAŁEM ULATOWSKIM, NOWYM TRENEREM LECHII GDAŃSK

Jak to ze słabą skutecznością piłkarzy Lechii było w przeszłości? Dwa razy w historii występów biało-zielonych w ekstraklasie zdarzyło się, że po trzynastu kolejkach mieli w dorobku zaledwie sześć strzelonych goli. I to sezon po sezonie.

Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 1986/87. Wtedy bilans bramkowy Lechii wynosił 6-15. Gorzej wyglądało to jednak pod względem punktowym, bowiem gdańszczanie mieli wtedy tylko jedno zwycięstwo, cztery remisy i aż osiem porażek. W tym sezonie Lechia goli strzela bardzo mało, ale mało też traci. I choć ma tylko sześć bramek strzelonych, to zdobyła aż 14 punktów. To naprawdę dobry dorobek przy tak beznadziejnej postawie pod bramką przeciwnika. Ale wróćmy do sezonu 1986/87. Pomimo tak marnej skuteczności Lechia wtedy zajęła 11 miejsce w tabeli ekstraklasy. W lidze, podobnie jak i teraz, grało 16 zespołów.

ZOBACZ:**Ulatowski zastąpił w Lechii Kafarskiego**

Trudniejszy dla biało-zielonych okazał się sezon kolejny, w którym strzelanie goli nadal biało-zielonym sprawiało problem. I znowu Lechia miała na koncie sześć trafień. Co ciekawe, straconych miała goli dziewięć, czyli to wynik zbliżony do obecnego, bowiem teraz osiem razy kapitulowali bramkarze gdańskiego zespołu. W sezonie 1987/88 po trzynastu kolejkach ligowych drużyna Lechii miała w dorobku dwa zwycięstwa, siedem remisów i cztery porażki. Wtedy gdańszczanie opuścili ekstraklasę, ale to przez regulamin spadków i awansów, który dziś nie obowiązuje. Lechia zajęła bowiem 12 miejsce na koniec sezonu, ale musiała grać w barażach i w dwumeczu okazała się gorsza od Olimpii Poznań.

Zatem, jak wynika z historii, słabsza skuteczność pozwalała na zajęcie 11 bądź 12 miejsca. Gdyby historia się powtórzyła, to biało-zieloni nie opuściliby ekstraklasy. To jednak marna pociecha, bo oczekiwania działaczy i kibiców gdańskiej Lechii były znacznie większe. Nadzieja w tym, że jednak tym razem piłkarze gdańskiego zespołu szybciej sobie przypomną, jak strzela się gole i zaczną marsz w górę tabeli piłkarskiej ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto